Retinopatia cukrzycowa. Czy znajdą się pieniądze na programy lekowe dla pacjentów?

Czwartek, 8 sierpnia 2019 (11:44)

Inwestując 100 milionów złotych można zaoszczędzić 2-3 miliardy. Okuliści apelują o wprowadzenie programu lekowego dla chorych na retinopatię cukrzycową. Bez niego wiele osób nieodwracalnie traci wzrok.

Walka o program lekowy dla chorych toczy się od co najmniej kilkunastu miesięcy. Ministerstwo Zdrowia rozmawia, przyjmuje argumenty, ale nic dla chorych z tego nie wynika. Szpitale leczą pacjentów na własny koszt. Leczą, bo inaczej ludzie, zwłaszcza młodzi, straciliby wzrok. Jest to prawdziwy dramat, dlatego, że choroba postępuje szybko i prowadzi do nieodwracalnej ślepoty.

Dlatego ważne jest wczesne diagnozowanie i program lekowy - preparaty anty VEGF - mówi prof. Robert Rejdak - Prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich i szef lubelskiej Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego. Nie może być tak, że leczeni są tylko szczęściarze - dodaje.

Zabieg witrektomii - operuje prof. Robert Rejdak /Materiały prasowe

Wczesne leczenie pozwala funkcjonować normalnie przez długie lata

Retinopatia postępuję w ciągu kilku miesięcy. Problem w tym, że pacjent nawet nie wie, że ma cukrzycę. Zanim się dowie już mijają miesiące.

Każdy, kto ma zdiagnozowaną cukrzycę typu drugiego powinien być natychmiast przebadany w kierunku retinopatii. Mogliby to robić lekarze rodzinni wykonując zdjęcie oka i przesyłając je do bazy w ośrodku okulistycznym do weryfikacji, ale wciąż nie są wycenione procedury telemedycyny, więc ten element nie działa. Pacjenci czekają w długich kolejkach do okulisty, a czas ucieka.

Tymczasem bez podania leku - iniekcji anty VEGF, doprowadzamy do uszkodzenia centralnego widzenia z powodu obrzęku plamki żółtej, jeśli przegapimy moment skutki są nieodwracalne - zaznacza prof. Rejdak i dodaje, że w pierwszym roku potrzeba 7-9 iniekcji, w drugim już mniej, a przebieg choroby jest samoograniczający się.

Wtedy choroba się nie rozwija i możemy skutecznie powstrzymać ślepotę. Profesor zauważa, że na zachodzie program lekowy to norma. We Włoszech czy w Niemczech są takie centra, gdzie pacjent otrzymuje pierwszą iniekcję w ciągu 7 dni od zdiagnozowania. Tu czas jest bardzo ważny. Pacjent przez długie lata może funkcjonować normalnie. Można zachować 100 proc. wzroku lub widzenie bardzo bliskie ideałowi. Nie podanie leków powoduje uszkodzenie wzroku - nieodwracalne - zaznacza specjalista.  

W Polsce jest około 3 milionów chorych na cukrzycę, z tego milion może mieć cechy retinopatii cukrzycowej, a 30 tysięcy jest na etapie, gdzie natychmiast należałoby ich leczyć.

Pełny program wyceniany jest na około 100 milionów złotych rocznie.

Paradoksalnie nie wprowadzamy leczenia, a później ci pacjenci poddawani są bardzo kosztownym zabiegom chirurgicznym na ciele szklistym, siatkówce. Przy pomocy witrektomii leczymy powikłania tj. krwotoki do ciała szklistego czy trakcyjne odwarstwienie siatkówki - mówi prof. Rejdak. Stąd można byłoby zaoszczędzić przeznaczając na leczenie wczesnych postaci choroby.

De facto kosztowałoby to dużo taniej, bo zapobiegamy kosztom społecznym takim jak np. renty, brak samodzielności w funkcjonowaniu, angażowanie rodziny do opieki, wykluczenie z rynku pracy. Pacjenci nie mogą zarabiać na siebie i swoje rodziny, a często problem dotyczy ludzi młodych, na początku kariery zawodowej. Są wyliczenia, że te 100 milionów złotych rocznie pozwoliłoby zaoszczędzić w przyszłości nawet 2-3 miliardy złotych. Tu nie chodzi więc o dodatkowe pieniądze, bo one w systemie są - komentuje podkreśla prof. Rejdak.

Artykuł pochodzi z kategorii: Oczy

Krzysztof Kot

Marcin Czarnobilski