Służby weterynaryjne Holandii, Litwy, a także Polski umieściły w unijnym systemie ostrzegania informacje o niebezpiecznej żywności pochodzącej z naszego kraju. Są to kolejne doniesienia o salmonelli. Przeczytajcie jak się jej ustrzec.
Bakterie Salmonella enterica (zwane też pałeczkami paraduru ) są odpowiedzialne za większość zatruć pokarmowych. Najniebezpieczniejsze są jaja i surowy drób. Ale można je też spotkać w rybach, nabiale, wyrobach garmażeryjnych i opakowaniach po jajach.
Mimo, że w lodówce, czy zamrażalniku są niskie temperatury, bakterii to nie niszczy. Nie szkodzi im nawet chlor. W sprzyjających warunkach (ciepło, wilgoć, obecność białka) bakterie mogą żyć poza organizmem żywym przez kilka miesięcy,
Salmonella jako organizm żywy, może przemieszczać się i zakazić teoretycznie czysty produkt. Wystarczy np. położyć kiełbasę na opakowaniu po jajkach. Po zjedzeniu takiej kiełbasy Salmonella dostanie się do naszego przewodu pokarmowego.
Najwięcej bakterii salmonelli jest na skorupkach jaj. Stamtąd, po rozbiciu jajka, mogą przeniknąć do środka potrawy. Dlatego też w miejscach zbiorowego żywienia, takich jak stołówki w szkołach czy przedszkolach, nie powinno się podawać jajecznicy, jaj sadzonych, kremów z jaj ucieranych czy własnej roboty majonezów.
W domu, przed rozbiciem, jajka trzeba je włożyć na 10 sekund do wrzącej wody. To wystarczy by zabić bakterie.
Objawy zatrucia występują najczęściej od 6 do 72 godzin po spożyciu skażonego posiłku. Pierwszymi oznakami salmonellozy są biegunka, mdłości, wymioty, tępy ból brzucha. Zaburzeniom tym zwykle towarzyszy gorączka (do 39°C), ból głowy, dreszcze, ogólne rozbicie. Silne zatrucie może prowadzić nawet do zgonu, ale współcześnie jest to rzadkość. Salmonellozę trzeba leczyć w szpitalu, pod kontrolą lekarza.
Po przebyciu choroby pałeczki mogą być wydalane z kałem przez kilka tygodni lub miesięcy i mogą zakażać otoczenie.
Sara Bounaoui
Copyright © 1999-2024 RMF24.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu