Dlaczego warto jeść fasolkę szparagową?

Piątek, 14 czerwca 2019 (10:18)

Na straganach prym wiodą oczywiście truskawki, młoda kapusta, bób, sałata, dymka oraz czereśnie i wiśnie. W czerwcu pojawia się również pierwsza fasolka szparagowa: zawędrowała do nas z Ameryki Południowej w okresie wielkich odkryć geograficznych. Modę na jej spożywanie wylansowali już Francuzi z końcem XVI wieku. Prócz walorów smakowych posiada mnóstwo witamin niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania.

Fasolka szparagowa jest odmianą zwykłej fasoli. Jako nowalijka, przy odpowiednich warunkach atmosferycznych, gości na naszych stołach od czerwca. W Polsce spotyka się jej dwa rodzaje: żółtą (która jest delikatniejsza) i zieloną (o bardziej wyrazistym smaku). Niezależnie od koloru, na dobre wpisała się w nasze kulinarne gusta: jest dodatkiem do dania głównego, można jeść ją samodzielnie albo jako składnik dań jednogarnkowych. Niezależnie od tego jej spożycie jest cenne dla zdrowia, ponieważ zawiera niezbędne dla organizmu substancje.

Dobrodziejstwo witamin

Warto zajadać się fasolką w sezonie, ponieważ wtedy ma najwięcej dla zdrowia witamin. Choć i zimą bez trudu znajdziemy to cenne warzywo, najczęściej w formie mrożonek, które dorównują temu, spotykanemu latem. W postaci surowej fasolka zawiera mnóstwo witamin: A, C, E oraz ważnych witamin z grupy B. Dodatkowo znajdziemy w niej potas, fosfor, wapń oraz magnez - składniki niezbędne w naszej codziennej diecie.

Fasolka szparagowa jest nieoceniona dla osób, które dbają o swoje zdrowie. Wspiera funkcjonowanie układu pokarmowego - błonnik wypełnia szczelnie ścianki jelit, zapewnia uczucie sytości, pomaga wchłaniać przez organizm ważne substancje oraz wspomaga szybszą przemianę materii. Z kolei zawartość flawonoidów, które są silnymi przeciwutleniaczami, niweluje rozwój wolnych rodników, chroni przed chorobami cywilizacyjnymi oraz skutecznie opóźnia proces starzenia się organizmu. Starajmy się jak najczęściej spożywać popularną szparagówkę, gdyż jej regularne jedzenie pozwala zmniejszyć poziom złego cholesterolu: głównego winowajcy powstawania miażdżycy, nadciśnienia oraz zawału serca.

Kto powinien sięgnąć po fasolkę szparagową?

Fasolka szparagowa na stałe powinna zagościć w menu wegan i wegetarian, gdyż jest bogatym źródłem białka, a zawarta w niej witamina K ułatwia wchłanianie mikroelementów. Dodatkowo jest niskokaloryczna, więc powinni się nią zainteresować ci, którzy walczą o smukłą sylwetkę. Niski indeks glikemiczny sprawia, że jest przydatna dla osób borykających się z cukrzycą - nie podnosi gwałtownie stężenia glukozy w organizmie i nie obciąża trzustki. Zielona fasolka szparagowa powinna również być zjadana przez przyszłe mamy ze względu na wysoką zawartość kwasu foliowego - głównego sprzymierzeńca prawidłowego rozwoju płodu. Wcześniej wspomniana witamina K pomaga stymulować również krzepliwość krwi, dlatego będzie przydatna kobietom podczas miesiączki. 

Niestety fasolka szparagowa jest warzywem ciężkostrawnym i powoduje wzdęcia, dlatego osoby borykające się z nadwagą oraz problemami układu pokarmowego, powinny jeść ją z rozwagą, by nie wzmagać nieprzyjemnych dolegliwości. Poza tym nie wolno spożywać fasolki surowej: zawarta w niej toksalbumina jest toksycznym białkiem roślinnym - poddanie warzywa obróbce termicznej (gotowaniu w wodzie bądź na parze) neutralizuje całkowicie tę toksynę. 

Artykuł pochodzi z kategorii: Zdrowe odżywianie

Marcin Czarnobilski