Jest szansa, że szpital w Pszczynie znowu będzie przyjmował pacjentów

Czwartek, 28 czerwca 2018 (14:50)

Jest szansa, że w ciągu kilku tygodni szpital w Pszczynie znów będzie działał. Taka deklaracja padła podczas spotkania dyrekcji śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia z mieszkańcami Pszczyny i pracownikami szpitala, którzy demonstrowali rano przed siedzibą NFZ w Katowicach. Pacjenci nie chcą likwidacji placówki.

Szpital w Pszczynie od ponad dwóch tygodni nie przyjmuje pacjentów. W ostatnich dniach wypisano do domów lub przeniesiono do innych placówek tych chorych, którzy jeszcze przebywali w szpitalu. Spółka Centrum Dializa, która dzierżawiła lecznicę, traci z końcem czerwca  kontrakt. Przedstawiciele NFZ, Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i straży pożarnej podczas wielu kontroli wykryli sporo nieprawidłowości w placówce. Brakowało lekarzy i  sprzętu.

Starostwo Powiatowe w Pszczynie zadeklarowało, że jest gotowe przejąć prowadzenie placówki. Powołana przez samorząd spółka zgłosiła się do konkursu ogłoszonego przez NFZ, ale fundusz jej ofertę odrzucił. Śląski OW NFZ na chwilę obecną nie ma podstaw do zawarcia kontraktu z placówką, który nie gwarantuje pacjentom właściwej i zgodnej z przepisami opieki - mówiła Małgorzata Doros, rzeczniczka oddziału. Również chodziło o brak wymaganego sprzętu i wyposażenia.

"Nadzieja nie umarła, czekamy na zmianę decyzji"

Pszczyńskie starostwo odwołało się od decyzji NFZ. Dziś przed siedzibę funduszu w Katowicach przyjechali mieszkańcy Pszczyny i pracownicy szpitala. Nadzieja nie umarła, czekamy na zmianę decyzji - mówiła Marcelina Leki , która zorganizowała pikietę. Pszczynianie twierdzą, że nie czują się teraz bezpiecznie. Nie chcą jeździć do szpitali w innych miastach: Bielsku-Białej, Mikołowie, Tychach czy Żorach. Jestem emerytką, mam 87 lat, mój mąż ma 94 lata , nie wyobrażam sobie, żeby szpital w Pszczynie miał być zlikwidowany - mówiła jedna z protestujących. W trudnej sytuacji są też pracownicy. Mamy wypowiedzenia z dniem 30 czerwca. Później zostajemy bez pracy. Nie wiemy, czy szpital będzie otwarty czy nie. Wahamy się,  co robić: czy szukać pracy, podpisywać z kimś umowę, czy czekać - tłumaczy pielęgniarka.

pro

Protest w obronie szpitala w Pszczynie /RMF24

Do protestujących wyszedł Piotr Nowak, zastępca dyrektora śląskiego NFZ. Powiedział, że NFZ chciałby, aby w Pszczynie istniał szpital. Jesteśmy po tej samej stronie , ale jednostka, która chce szpital prowadzić, musi spełnić wszystkie wymagania - mówił dyrektor. Zaprosił przedstawicieli protestujący do budynku na rozmowę. Kolejne spotkanie ma odbyć się we wtorek, czyli już po przekazaniu starostwu budynku i sprzętu dzierżawionego jeszcze przez spółkę Centrum Dializa. Ustalimy, czego jeszcze brakuje, jakie jeszcze drobne prace remontowe trzeba wykonać po to, byśmy mogli bezpiecznie zakontraktować ten szpital - oświadczył Piotr Nowak. Dodał, że ogłoszone zostaną rokowania. Być może wznowienie działalności szpitala będzie możliwe z końcem lipca.

(mch)

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

Anna Kropaczek