Aspiryna dobra, ale nie dla każdego. "Trzeba ocenić ryzyko"

Wtorek, 19 marca 2019 (15:53)

Aspiryna jest jednym z najpopularniejszych leków. Jest dostępna bez recepty i można ją kupić praktycznie wszędzie. Ze względu na swoje właściwości zmniejsza ryzyko wystąpienia kolejnego zawału lub udaru. Ale nie wszyscy seniorzy powinni ją zażywać. „Stosowanie aspiryny u pacjentów, którzy są zdrowi, bezobjawowi, nie mają czynników ryzyka i są powyżej 70. roku życia może być dla nich szkodliwe” – mówi w rozmowie z RMF FM dr hab. med. Bartłomiej Guzik, specjalista chorób wewnętrznych i kardiolog.

Aspiryna to zwyczajowa nazwa kwasu acetylosalicylowego, jednego z najstarszych leków znanych ludzkości. Liczne badania potwierdziły wpływ aspiryny na zmniejszenie ryzyka wystąpienia kolejnego zawału lub udaru. Sądzono zatem, że może ona też przynieść korzyści osobom bez choroby sercowo-naczyniowej, ale z racji na przykład wieku lub innych chorób bardziej narażonych na problemy z sercem i naczyniami krwionośnymi.

Jednak najnowsze wyniki badań wskazują na to, że regularne przyjmowanie aspiryny może również zaszkodzić. Naukowcy z King's College London i King's College Hospital przeanalizowali wyniki badań, w których uczestniczyło ponad 1000 osób bez rozpoznanej choroby sercowo-naczyniowej. Wśród uczestników znaleźli się tacy, którzy zażywali aspirynę i ci, którzy przyjmowali placebo lub nie otrzymywali żadnego leczenia. Stosowanie aspiryny obniżało wprawdzie ryzyko wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych o 11 proc., ale związane było z 43 proc. wyższym ryzykiem poważnych krwotoków w porównaniu do tych, którzy aspiryny nie przyjmowali. Wyniki opublikowano w prestiżowym czasopiśmie medycznym Journal of the American Medical Association (JAMA).

Zażywali ją już neandertalczycy. Zabrali ją też w kosmos astronauci misji Apollo 11. Aspiryna jest na wyposażeniu wielu polskich apteczek. Stosowana jest najczęściej jako lek przeciwbólowy oraz pomagający zwalczyć przeziębienie. Właśnie mija 120 lat od jej wynalezienia. czytaj więcej

Przede wszystkim trzeba oszacować ryzyko. Trzeba się zastanowić jakie korzyści mogą płynąć ze stosowania tej aspiryny - mówi dr hab. med. Bartłomiej Guzik. 

Stosowanie aspiryny u pacjentów, którzy są zdrowi, bezobjawowi, nie mają czynników ryzyka i są powyżej 70. roku życia, może być dla nich szkodliwe. Mamy bardziej rozrzedzoną krew, dlatego dużo trudniej będą tworzyć się skrzepliny. O ile jest to działanie pożądane w profilaktyce zawału, to powyżej 70. roku życia, ze zwiększonym ryzykiem upadku, może to wiązać się ze znacznym pogorszeniem rokowania u tych chorych - tłumaczy.

Trzeba to wyważyć - podkreśla i dodaje, że istnieją kalkulatory, za pomocą których da się obliczyć, jakie jest ryzyko krwawienia i jakie będą korzyści wynikające z zażywania aspiryny. Jeżeli u pacjenta występują czynniki ryzyka zawału, to jak najbardziej warto stosować - zauważa kardiolog.

Jednak jeżeli nie ma czynników ryzyka, czyli pacjent nie jest obciążony genetycznie, nie miał wcześniej dolegliwości kardiologicznych, to wtedy stosowanie aspiryny warto skonsultować to z kardiologiem.

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

Marek Balawajder

Sara Bounaoui