Policjanci ustalili i zatrzymali kobietę podejrzaną o najechanie na leżącego na jezdni 43-latka w Złochowicach w Śląskiem. Do wypadku doszło w połowie marca. Kierująca toyotą 56-latka odjechała, nie udzielając mężczyźnie pomocy. 43-latek zmarł.

Kłobuccy policjanci, którzy poinformowali o ujęciu podejrzanej, podziękowali wszystkim, którzy zareagowali na ich apel i przekazywali nagrania i informacje związane z tą tragedią. To dzięki dostarczonym nagraniom, nawet tym słabszej jakości i nieobejmującym miejsca zdarzenia, mundurowali dotarli do sprawczyni - zaznaczyli.

Ofiara wypadku zmarła

Według ustaleń śledztwa, 15 marca przed północą kierująca toyotą yaris nie dostosowała prędkości jazdy zapewniającej panowanie nad pojazdem i najechała na leżącego na jezdni 43-letniego mężczyznę, po czym odjechała. Ofiara wypadku pomimo reanimacji zmarła na miejscu

Od momentu wypadku cały czas trwały intensywne czynności prowadzone przez kłobuckich policjantów. Na miejscu wykonano szczegółowe oględziny i zabezpieczono ślady. W kolejnych dniach, w toku wykonywanych czynności zgromadzono obszerny materiał dowodowy, w tym nagrania z monitoringów, których analiza trwała dziesiątki godzin. Przesłuchano wielu świadków. Każdego dnia kryminalni pracowali nad sprawą - opisywała kłobucka policja.

Dzięki tej pracy policjanci z wydziału kryminalnego ustalili pojazd, który uczestniczył w wypadku. 56-latkę zatrzymano w środę, do szczegółowych badań zabezpieczono też auto, które prowadziła. W czwartek częstochowska prokuratura przedstawiła kobiecie zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. 

Co grozi za ucieczkę z miejsca wypadku?

Policja przypomina, że kierujący, który ucieka z miejsca wypadku, podlega surowszej odpowiedzialności. Jest traktowany tak samo, jak kierowca, który jechał pijany lub był pod wpływem środka odurzającego. 

Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego sprawca podlega karze więzienia do 8 lat. Skazując sprawcę, który oddalił się z miejsca zdarzenia, sąd może orzec karę nawet do 20 lat pozbawienia wolności.