Niedziela w niektórych częściach Polski upłynęła pod znakiem opadów deszczu, burz i opadów gradu. Ostrzeżenia IMGW obowiązują do północy.

W niedzielę burze pojawiły się na Pomorzu, Pomorzu Zachodnim, Kujawach, Warmii i Mazurach, Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i Małopolsce. 

Wyładowaniom atmosferycznym towarzyszyły ulewne opady deszczu i silne porywy wiatru dochodzące do 60-90 kilometrów na godzinę. W niektórych miejscach pojawiły się opady gradu, tak było między innymi w Słupcy w Wielkopolsce. 

W miejscowości zalane zostały piwnice szpitala powiatowego. Na szczęście pacjenci są bezpieczni, nie było potrzeby ewakuacji.

Aktualne ostrzeżenia IMGW przed burzami obowiązują w pasie od Gdańska przez centralną Polskę po Małopolskę i Śląsk. 

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało w niedzielę w komunikacie o możliwości wystąpienia "gwałtownych burz z gradem i silnego wiatru". Do odbiorców przebywających na terenie 10 województw wysłano ALERT RCB.

Jak informują synoptycy od zachodu przemieszcza się bardzo wyraźna linia frontu, za którą napływa chłodniejsze powietrze. 

"W nocy z niedzieli na poniedziałek strefa opadów przesunie się bardziej do wschodniej połowy kraju, gdzie nadal, początkowo możliwe burze, a dalej na wschodzie burze z gradem z porywami wiatru do 80-90 km/h" - mówi Anna Woźniak z IMGW.

W poniedziałek wciąż dużo chmur oraz przelotne opady deszczu i burze, których najwięcej będzie w Polsce południowej i wschodniej - dodaje synoptyczka IMGW. 

Na południu i południowym wschodzie burzom nadal może towarzyszyć grad, a opady wyniosą do 20 mm. Porywy wiatru sięgać będą do 65-70 km/h. Od zachodu opady będą stopniowo zanikać, tam pojawią się większe przejaśnienia oraz rozpogodzenia.