Na dnie Bałtyku, na głębokości około 90 metrów, nurkowie z grupy "Baltictech" dokonali niezwykłego odkrycia. Odnaleźli wrak niemieckiego parowca "Baltenland", który brał udział w jednej z największych operacji ewakuacyjnych w historii – Hannibal. Odkrycie to rzuca nowe światło na dramatyczne wydarzenia z końca II wojny światowej i pozwala lepiej zrozumieć skalę i przebieg historycznej akcji.

REKLAMA
Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku (zdj. ilustracyjne)

Ekspedycja, której przewodził Tomasz Stachura, natrafiła na wrak na początku lipca. Statek spoczywa na północ od Ustki, poza polskimi wodami terytorialnymi. Odkrycie to było możliwe dzięki wieloletnim poszukiwaniom i analizie historycznych raportów. Do tej pory miejsce to było oznaczone na mapach jedynie jako zaczep rybacki, jednak zespół nurków zdołał ustalić prawdziwą tożsamość wraku.

Warunki na dnie Bałtyku okazały się wyjątkowo trudne. Wrak jest osieciowany i spowity siarkowodorem, co znacznie utrudniało eksplorację. "Na dnie, gdzie mogliśmy być tylko 20 minut, natknęliśmy się na kłębowisko blach, spowite nieskończoną ilością sieci, pośród których udało nam się wypatrzyć bardzo dużo sprzętu wojskowego, amunicję, części zamienne, maski, buty, zapasowe opony i śmigła do samolotów" - przekazał Baltictech w mediach społecznościowych. Znaleziska potwierdzają, że "Baltenland" przewoził ogromne ilości zaopatrzenia dla niemieckiego frontu wschodniego.

Historia parowca "Baltenland"

Odnaleziony wrak to niemiecki parowiec o długości 103 metrów, zbudowany w 1904 roku w Suderland. Statek regularnie kursował na trasie Kilonia - Gdynia, dostarczając zaopatrzenie dla walczących na froncie wschodnim wojsk niemieckich. W drodze powrotnej zabierał uchodźców z Prus Wschodnich, uciekających przed zbliżającą się Armią Czerwoną. W swój ostatni rejs "Baltenland" wyruszył w grudniu 1944 roku, przewożąc olbrzymi ładunek zaopatrzenia dla niemieckich żołnierzy.

Podczas tego rejsu parowiec został wykryty i zatopiony przez radziecki okręt podwodny. "Według niemieckiego raportu, cała załoga została uratowana przez okręty eskorty. Od lat szukaliśmy olbrzymiego wraku w jednej całości. Okazało się, że te dwie torpedy użyte przez dowódcę okrętu podwodnego, oraz olbrzymia eksplozja przewożonej amunicji, spowodowała, że wrak uległ destrukcji" - wyjaśniono.

Operacja Hannibal - największa morska ewakuacja w historii

"Baltenland" był jednym z setek statków biorących udział w operacji Hannibal, przeprowadzonej przez Niemców pod koniec II wojny światowej. Celem tej akcji była ewakuacja wojsk niemieckich i ludności cywilnej z terenów odciętych przez Armię Czerwoną na wschodnim wybrzeżu Bałtyku. Szlak ucieczki prowadził m.in. z Prus i Pomorza do portów na zachodzie Europy.

W sumie w operacji Hannibal uczestniczyło aż 1080 statków i okrętów, z czego 247 zostało zatopionych przez siły radzieckie. Około 150 wraków wydobyto tuż po wojnie, jednak aż 100 jednostek wciąż spoczywa na dnie Bałtyku.

Grupa "Baltictech" od lat prowadzi poszukiwania wraków związanych z tą operacją. "Parę lat temu postawiliśmy odnaleźć ostatnie pięć jednostek, biorących udział w największej morskiej ewakuacji świata. Ewakuacji, która pozwoliła przetransportować 2 mln Niemców na zachód" - przypomniano w 2023 roku po odnalezieniu wraku statku "Gerrit Fritzen".

Oprócz "Baltenland", zespół nurków z Trójmiasta odnalazł już wraki takich statków jak "Karlsruhe", "Frankfurt", "Orion" oraz "Gerrit Fritzen". Ekipa od lat prowadzi także ekspedycję "Santi Odnaleźć Orła", której celem jest odnalezienie wraku legendarnego polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł, zaginionego podczas patrolu na Morzu Północnym w 1940 roku.

W ostatnich latach nurkowie dokonali także innych spektakularnych odkryć. W ubiegłym roku na dnie Bałtyku odnaleźli wrak XIX-wiecznego żaglowca wypełnionego m.in. butelkami szampana. Kilka dni temu przebadali dwa wraki XVIII-wiecznych statków, które znajdowały się niedaleko Helu.