Aż 90 procent dzieci nie miałoby problemów z wymową, gdyby tuż po urodzeniu były pod opieką logopedów. Seplenienie, brak słynnego "r" to efekt nieprawidłowego przyjmowania pokarmu i błędów w żywieniu maluchów.

"Po co logopeda dzieciom, które jeszcze nie zaczęły  mówić?". To najczęstsze pytanie, z którym spotyka się logopeda na oddziale Patologii Noworodka. Neurologopeda jest jednak jednym z tych specjalistów, który na podstawie badania jest w stanie w dużej mierze przewidzieć rozwój dziecka, bowiem prawidłowa wyrażone odruchy i funkcje kompleksu ustno-twarzowego są podwaliną właściwej artykulacji, czyli mowy. Noworodek już w łonie mamy podejmuje swoisty trening mięśni, które w przyszłości będą odpowiedzialne za mowę i przyjmowanie pokarmów. Dziecko jeszcze przed urodzeniem ćwiczy istotne dla rozwoju umiejętności, jak np. ssanie kciuka będące zapowiedzią późniejszego ssania odżywczego z piersi mamy lub butelki.

Logopeda sprawdza zatem, jak przebiegają odruchowe reakcje w obrębie jamy ustnej dziecka, jak reaguje ono na dotyk, a co najbardziej istotne - w jaki sposób pobiera pokarm. Usprawnienie procesu karmienia już na oddziale Patologii Noworodka jest działaniem zapobiegającym utrwalaniu nieprawidłowych wzorców karmienia dziecka, zaburzeniom rozwoju twarzoczaszki, nieprawidłowemu oddychaniu, a co za tym idzie trudnościom artykulacyjnym, czyli związanym z mową.

Logopeda powinien wybrać odpowiedni smoczek i butelkę

W zakresie kompetencji logopedy jest zatem dobór odpowiedniego smoczka i butelki dla dziecka, dostosowanie techniki i instruktaż dotyczący pozycji do karmienia przy jednoczesnym dostosowaniu się do możliwości i potrzeb dziecka.

Niezwykle istotne bowiem jest, aby noworodek w pierwszych miesiącach życia karmiony był w sposób "nieagresywny", akceptujący jego poziom "dojrzałości" i rytm jego aktywności. Co za tym idzie rolą logopedy jest wzmacnianie relacji  podczas karmienia tak, aby rodzice odczytywali komunikaty dziecka dotyczące jego stanu emocjonalnego, sygnałów głodu czy chęci zakończenia jedzenia.

Zdaniem neurologopedy Marty Karwot-Pięty z Oddziału Patologii Noworodka w Szpitalu położniczo-ginekologicznym "Ujastek" w Krakowie, błędem jest długie karmienie dziecka przetartymi pokarmami. Maluchy już od 6 miesiąca powinny gryźć i żuć np. skórkę od chleba, biszkopty lub chrupki. "Jeśli zaniedbamy to dziecko może w przyszłości seplenić lub mieć problemy z głoskami "r", "l", "sz", "cz" i "dz".

Zatem działania logopedy na oddziale Patologii Noworodka zapobiegają utrwalaniu nieprawidłowych wzorców pobierania pokarmu w przyszłości, wzmacniają kompetencje rodzicielskie w odczytywaniu sygnałów komunikacyjnych dziecka , a noworodkowi zapewniają  karmienie dostosowane do jego możliwości. W Polsce w szpitalach zatrudnionych jest tylko 2 neurologopedów - w Krakowie w szpitalu "Ujastek" i w Warszawie. Na zachodzie Europy ich obecność to norma.