Od dawna wiadomo, że część chemikaliów używanych w zabawkach plastikowych produkowanych w różnych częściach świata może być szkodliwych dla zdrowia. Niestety, okazuje się, że nawet te z substancji, które potencjalnie były uznane za bezpieczne, wcale takie nie są. Naukowcy z Uniwersytetu w Michigan sprawdzili, które z nich są potencjalnie najgroźniejsze. Z ich badań wynika, że dzieci narażone są na kontakt z chemikaliami, nie tylko przez dotykanie zabawek czy branie do ust, ale również przez wdychanie trujących substancji np. podczas snu.
Najnowsze badania naukowców pokazują, że średnio każde z dzieci mieszkających w krajach zachodnich ma około 18 kg plastikowych zabawek. Po dokładnym przeanalizowaniu składu substancji, z których są zrobione, wynika, że mogą one zagrażać zdrowiu wszystkich domowników.
Jak to się stało, że takie niebezpieczne zabawki zostały dopuszczone do sprzedaży? Jak się okazuje, nie ma międzynarodowego porozumienia co do tego, które substancje powinny być zakazane w materiałach, z których zrobione są zabawki, a dodatkowo przepisy i systemy etykietowania różnią się w zależności od regionu i kraju. To daje możliwość wprowadzenia produktów zrobionych ze szkodliwych substancji na rynek.
Naukowcy z DTU i University of Michigan wraz z UN Environment, którzy zajęli się problemem, podkreślają, że producenci zabawek zwykle nie dostarczają żadnych informacji na temat składu chemicznego produktu, brakuje też baz danych o ich składzie. W związku z tym musieli zebrać i przeanalizować informacje na temat zawartości substancji chemicznych w materiałach zabawek na podstawie danych z testów chemicznych określonych zabawek, zgłoszonych w 25 różnych recenzowanych badaniach.
Niestety wśród substancji chemicznych, które naukowcy zidentyfikowali jako potencjalnie niebezpieczne dla zdrowia dzieci są także te powszechnie używane:
- ftalany (służące do zmiękczania materiałów plastikowych)
- bromowane środki zmniejszające palność
- maślan TXIB
- cytrynian ATBC.
Niepokojące jest to, że część z substancji szkodliwych użytych w zabawkach dla dzieci, to zamienniki innych substancji szkodliwych, teoretycznie miały być one bezpieczne dla zdrowia. Niestety, jak się okazuje w praktyce okazało się inaczej.
Jak podkreślają naukowcy, dzieci narażone są na kontakt z chemikaliami nie tylko przez branie zabawek do ust czy dotyk, ale przed wszystkim przez wdychanie szkodliwych substancji, które wydostają się ze wszystkich zabawek umieszczonych w pokoju.
Istnieje wiele list, które informują o "budzących obawy chemikaliach" w różnych zastosowaniach produktów i materiałów. Jednak brakuje jakichkolwiek informacji na temat poziomu użycie chemikaliów, które byłyby bezpieczne i zrównoważone.
By temu przeciwdziałać naukowcy wprowadzają nowy miernik, który ma za zadanie określić ryzyko i zagrożenia, jakie niesie ze sobą wykorzystanie danego składnika chemicznego.
Niestety, na obecną chwilę rodzicom nadal będzie trudno unikać używania plastikowych zabawek, które mogą zawierać szkodliwe chemikalia, dopóki organy regulacyjne nie uwzględnią wszystkich substancji i nie zajmą się produktami wytwarzanymi poza Europą, a importowanymi na rynek europejski. Dlatego naukowcy radzą, by ogólnie ograniczyć zużycie materiałów plastikowych, unikać używania zabawek z miękkiego plastiku i pamiętać o codziennej dobrej wentylacji pokoju dziecięcego.
Źródło: Nicolò Aurisano, Lei Huang, Llorenç Milà i Canals, Olivier Jolliet, Peter Fantke. Chemicals of concern in plastic toys. Environment International, 2021; 146: 106194 DOI: 10.1016/j.envint.2020.106194