Osoby, które kładą się spać między 22:00 a 23:00, mają najzdrowsze serce - twierdzą brytyjscy kardiolodzy z University of Exeter. Wyniki ich badań wskazują na to, że osoby, które kładą się spać po północy, ale też te, które zasypiają wcześniej, przed 22:00, zwiększają ryzyko chorób układu krążenia nawet o jedną czwartą. Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "European Heart Journal – Digital Health" - badania nie pozwalają na jednoznaczne potwierdzenie związku przyczynowego, ale wskazują, że pora kładzenia się spać między 22:00 i 23:00 może być lepiej zsynchronizowana z naszym zegarem biologicznym.

Wpływ długości snu na stan zdrowia analizowano w wielu pracach naukowych. Badania dotyczące wpływu samej pory zasypiania były prowadzone rzadziej. Tym razem naukowcy postanowili przyjrzeć się tej zależności, wykorzystując zamiast samych relacji badanych ochotników, obiektywne metody rejestracji ich pory zasypiania. 

Analiza dotyczyła zapisanych w UK Biobank danych ponad 88 tysięcy osób, w wieku od 43 do 79 lat. 58 proc. z nich to były kobiety. Dane na temat czasu zasypiania rejestrowano przez 7 dni za pomocą noszonych na ręku akcelerometrów. Uczestnicy wypełniali ankiety, dotyczące stylu życia i stanu zdrowia. Przez blisko 6 lat stan ich zdrowia był potem monitorowany. Rejestrowano wszelkie problemy z układem krążenia, w tym zawały serca i udary mózgu. 

W czasie trwania eksperymentu choroby serca pojawiły się u 3172 uczestników (6 proc.). Najczęściej obserwowano je u tych osób, które zasypiały po północy, najrzadziej u tych, które kładły się spać między 22:00 a 23:00.

"Nasze ciało funkcjonuje zgodnie z 24-godzinnym zegarem biologicznym, który reguluje zarówno procesy fizyczne jak i psychiczne" - mówi autor pracy, dr David Plans - "Nasze badania nie pozwalają na potwierdzenie związku przyczynowego, ale wygląda na to, że zarówno zbyt wczesne, jak i zbyt późne zasypianie może zegar biologiczny zakłócać i mieć niekorzystny wpływ na układ krążenia". 

Badacze przeanalizowali wyniki pod kątem wieku, płci, długości snu, zgłaszanych przez uczestników nieregularności snu, wreszcie indywidualnej oceny, czy uważają się za nocne marki czy ranne ptaszki. Uwzględniali przy tym indeks masy ciała, poziom cholesterolu, ciśnienie krwi, a także inne choroby (np. cukrzycę), czy status społeczny. Okazało się, że osoby, które kładą się po północy, w porównaniu z zasypiającymi między 22:00 a 23:00, zwiększają ryzyko chorób układu krążenia o 25 procent. U osób zasypiających po 23:00 ryzyko to rośnie o 12 procent, a u zasypiających przed 22:00 o 24 procent. Efekt jest przy tym nieco silniejszy u kobiet niż u mężczyzn. 

"Wyniki naszych badań wskazują na to, że z punktu widzenia naszego zegara biologicznego, jest optymalna pora kładzenia się spać i odstępstwa od niej mogą być dla naszego zdrowia niekorzystne" - dodaje dr Plans - "Największe ryzyko w przypadku zasypiania po północy może się wiązać z faktem, że wtedy raczej przesypiamy świt, który normalnie pomaga naszemu zegarowi biologicznemu się resetować". 

Autorzy nie wiedzą, dlaczego obserwowany efekt wydaje się silniejszy u kobiet. Nie wykluczają, że mogą tu mieć znaczenie dodatkowe czynniki hormonalne. Podkreślają, że dla zdrowia naszego serca generalnie powinniśmy dbać, by zasypiać o właściwej porze. 


Opracowanie: