​Dr Peter Fisher, osobisty lekarz brytyjskiej królowej Elżbiety II, w środę jechał do pracy rowerem. Kilkaset metrów od szpitala wpadł pod koła ciężarówki. Mimo interwencji ratowników i prób reanimacji, lekarz zmarł na miejscu.

67-letni dr Peter Fisher codziennie dojeżdżał do pracy na rowerze. W środę - zaledwie kilkaset metrów od szpitala, w którym pracował - wpadł pod koła ciężarówki. Mimo interwencji ratowników i prób reanimacji, lekarz zmarł na miejscu. Do wypadku doszło obok stacji metra w Holborn, na jednym z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Londynie. To kolejna śmierć rowerzysty w Londynie, a zarazem piąta ofiara śmiertelna na tym skrzyżowaniu w ciągu ostatnich czterech lat. 

Dr Fisher specjalizował się w homeopatii. Od 17 lat leczył brytyjską królową. Ponieważ ten rodzaj alternatywnej medycyny wzbudza kontrowersje, Windsorowie rzadko wypowiadają się na ten temat. Nie jest jednak tajemnicą, że niektórzy członkowie rodziny królewskiej leczą się homeopatycznie od czasów panowania królowej Wiktorii. Jak relacjonuje korespondent RMF FM w Londynie - lekarz uważał, by w swych publicznych wypowiedziach nie wspominać o relacjach z królową. W środowisku homeopatycznym cieszył się dobrą reputacją. Brytyjski lekarz pierwotnie specjalizował się w reumatologii. Przewodził badaniom w największym europejskim szpitalu, zajmującym się medycyną alternatywną. Jest on finansowany z budżetu służby zdrowia.

Homeopaci stosują mocno rozcieńczone substancje, które mają leczyć choroby o symptomach podobnych do powodowanych przez te same substancje, ale w większych i szkodliwych stężeniach. Tradycyjna medycyna uważa ten rodzaj terapii za placebo. Naukowcy twierdzą, że nie ma ona oparcia w badaniach klinicznych nad skutecznością homeopatii.

(ak)