Tragedie dzieci pozostawionych w zamkniętych samochodach latem powtarzają się coraz częściej. We Włoszech powstają kolejne pomysły, jak temu zapobiegać. Najnowsze propozycje to alarmowa opaska dla opiekunów i internetowa aplikacja.

Najczęstsze przyczyny zostawiania dzieci w nagrzanych samochodach to zdaniem ekspertów odwrócenie uwagi i chwilowy zanik pamięci. Dlatego należy przypominać rodzicom czy opiekunom o tym, że wiozą ze sobą dziecko, które mają np. odwieźć do przedszkola albo żłobka.

W ostatnich latach bilans takich wypadków tragicznie wzrósł, dlatego próbowano szeregu rozwiązań. Jednym z nich jest specjalny fotelik. Wyposażono go w alarm, który włącza się, gdy w chwili zaparkowania samochodu nie zostaną w nim rozpięte pasy bezpieczeństwa.

Czerwona opaska

Stowarzyszenie społeczne, które działa w okolicach Mediolanu na północy Włoch wyszło z inicjatywą zakładania specjalnych czerwonych opasek z napisem: "Dziecko w samochodzie!".

Opaska ta została zaprojektowana przez ojca małych dzieci. Należy ją przyczepić do fotelika dziecięcego, a następnie kierowca musi ją nałożyć na swoją rękę. Dzięki niej nie zapomni o swoim dziecku.

W miasteczku Corbetta, w Lombardii, w tamtejszej aptece taką magnetyczną opaskę otrzymują wszyscy rodzice.


Specjalna aplikacja

Niedaleko Pizy powstała aplikacja, która została już przetestowana w kilku żłobkach.  Jej nazwa to "Ok Ci Sei!" co oznacza "Ok, jesteś!"

Aplikacja monitoruje obecność dzieci w placówkach. Jest to rodzaj cyfrowego dziennika. Kiedy nieobecność jest nieusprawiedliwiona, opiekunowie i rodzice otrzymują poprzez SMS i pocztę elektroniczną zawiadomienie alarmowe.

W 2016 roku z powodu przegrzania w samochodzie zmarła dziewczynka Gaia, dlatego jej rodzice objęli patronat nad tym projektem.