Tomasz Gollob spotkał się w bydgoskim szpitalu z siedmioletnim Michałem, który choruje na rozległy nowotwór tkanek miękkich. Chłopiec marzył o tym, żeby poznać żużlowego mistrza. Sportowiec zgodził się natychmiast.

Michał jest w trakcie długotrwałej chemioterapii. Bardzo często przebywamy na oddziale onkologicznym bydgoskiego szpitala im. Jurasza. Tam z dziesiątego piętra jest wspaniały widok na stadion Polonii, gdzie swoją karierę zaczynał Gollob. Mój Michałek bardzo często widział stamtąd ćwiczących zawodników i słyszał ryk silników. To go zaintrygowało i zaciekawiło - mówi matka dziecka Ludmiła Jankowska.

Dodała, że w Grudziądzu chłopiec spotkał księdza Patryka Frankiewicza, który jeździ na motocyklach żużlowych. Wtedy połknął tego bakcyla - dodała Jankowska. Ksiądz podarował mu unikatową czapeczkę, z którą Misiek się nie rozstaje - wspomniała wyraźnie wzruszona matka Michała.

Chłopiec przed spotkaniem ze sportowym idolem mówił, że dotychczas widział Tomasza Golloba jedynie na zdjęciach w internecie. Marzyłem, żeby spotkać się z nim na żywo. Motocykle mi się bardzo spodobały, bo są szybkie - wyjaśnił chłopczyk.

Po spotkaniu z żużlowcem był bardzo poruszony. Siedmiolatek dostał od Golloba zdjęcie z autografem. To super gość - powiedział o żużlowcu.

Pan Tomasz ma w sobie wolę walki, podobnie jak mój syn, który od 2015 roku walczy o swoje życie. To zderzenie dwóch światów, które w takiej sytuacji mogą się wzajemnie dopingować. Michał widzi, że jego autorytet też napotkał znienacka życiową przeszkodę. Przecież ja także nigdy nie podejrzewałam, że taka choroba może dotknąć moje dziecko. Takich dwóch fighterów musiało się zobaczyć - dodała matka siedmiolatka.

Do spotkania doszło dzięki zaangażowaniu wieloletniego przyjaciela i lekarza Tomasza Golloba - doktora Cezarego Rybackiego.

46-letni Gollob, indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu z 2010 roku, 23 kwietnia miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.

Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja znajdował się na oddziale neurochirurgii 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do kliniki rehabilitacji. Tam poddawany jest zabiegom fizykoterapii, hydroterapii i kinezyterapii.

(mpw)