Zamiast siedzieć na szpitalnych korytarzach, pacjenci Szpitala Specjalistycznego imienia Żeromskiego w Krakowie mogą odetchnąć na nowych ławeczkach ustawionych wokół placówki. Na 10 nowych, stylowych siedziskach, ustawionych w ramach projektu "Ławeczka" można odpocząć, poczytać, nacieszyć się słońcem i zielenią.

W "Żeromskim" były ławki, ale stare, wielokrotnie remontowane i  brakowało ich dla wszystkich chętnych. Dlatego szpital poprosił o pomoc w zakupie nowych. Cztery ławki przekazało radio RMF FM, trzy zakupił pan Jan Baran, właściciel restauracji "Pod Baranem".

O czym to mówić? Jeśli ktoś prosi o wsparcie, trzeba pomagać i tyle - mówi Jan Baran. Podkreśla to również Marek Balawajder, dyrektor działu informacji radia RMF FM. Cieszę się, że mogliśmy sprawić przyjemność tym, którzy znaleźli się w szpitalu. Przydałyby się kolejne ławeczki, dlatego zachęcamy innych do miłego gestu -  dodaje.

Teraz chorzy na nowych ławeczkach odpoczywają, czytają, cieszą się słońcem i zielenią. 

Lato w pełni, po południu, gdy już jest  po zastrzykach, kroplówkach, człowiek marzy przynajmniej na chwilę wyjść z oddziału, trochę się przespacerować,  posiedzieć na ławeczce  - mówi pan Rafał, jeden z pacjentów. To miłe, że jest taka możliwość - dodaje. 

Ławki to też miejsce spotkań chorych z rodzinami i przyjaciółmi. To nie jest tylko miejsce odpoczynku, to jest też możliwość na przykład zamienienia paru słów z odwiedzającymi, z rodziną, w sytuacji pewnej intymności. Na salach nie zawsze takie warunki pacjenci mają. Warto, żeby pacjenci mogli sobie po południu, po zastrzykach, po kroplówkach, odpocząć. Bardzo cieszymy się, dziękujemy. Radio RMF (odpowiedziało - przyp. red.) od razu. Jedna prośba i od razu odpowiedź "tak" - mówi Anna Górska ze Szpitala Specjalistycznego im. Żeromskiego. 

Odwiedziny są znacznie przyjemniejsze i sympatyczniejsze, gdy rozmawiamy z mężem w cieniu drzew na ławeczce, a nie na łóżku szpitalnym - zaznacza żona pacjenta Rafała, pana Anna. Brzmi banalnie, ale wokół są kwiaty, zieleń, ptaszki ćwierkają - serce rośnie, chce się żyć. Wiem to, bo leżę w szpitalu już tydzień - podkreśla pan Rafał.

Do akcji przyłączył się także Marcin Fiema, właściciel firmy Fiemar, który wykonywał dla "Żeromskiego" ławki i "dorzucił" od siebie jeszcze jedną ławkę oraz apteka Gallen, która mieści się w szpitalu.


(m, e)