Strzał przy próbie kradzieży z terenu kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej. Ochrona twierdzi, że padł tylko strzał ostrzegawczy, ale niedługo potem do szpitala trafił mężczyzna z raną postrzałową. Sprawę wyjaśnia policja.

Stan mężczyzny jest poważny. Najpierw zgłosił się do szpitala w Rudzie Śląskiej, ale stamtąd przewieziono go do Katowic, gdzie przeszedł zabieg. W tej chwili, jak powiedział nam jeden z policjantów, przesłuchanie rannego jest niemożliwe.

W nocy z terenie kopalni trzech zamaskowanych mężczyzn próbowało ukraść kable. Zauważył to patrol ochrony. Napastnicy mieli zaatakować ochroniarzy. I wtedy miał paść strzał, ale tylko ostrzegawczy. W chwilę potem ochrona o wszystkim oficjalnie zawiadomiła policję. Złodzieje uciekli.

Ale niebawem do szpitala trafił ranny mężczyzna. Wtedy policję wezwali już lekarze. Policjanci mają broń ochroniarza, który oddał strzał. Z ciała rannego mężczyzny wyciągnięto też pocisk.

Teraz trzeba sprawdzić, czy to może być nabój z tej właśnie broni.

(j.)