"To jest duże wyzwanie" - tak minister rodziny Elżbieta Rafalska komentuje zapowiedzi osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, że od lipca, w praktyce, będą sprawdzać jak działa ustawa, która ma im zapewnić dostęp do lekarzy i fizjoterapeutów bez kolejki. Osoby, które do niedzieli prowadziły protest w Sejmie, twierdzą, że nowe przepisy nie zadziałają, bo chętnych będzie zbyt dużo.

Minister Elżbieta Rafalska podkreśliła we wtorek, że decyzja o zawieszeniu protestu w Sejmie była dobra, ale rozumie, że nie przyszła łatwo.

Przez moment odczułam ulgę, ale tylko przez moment, bo wiem jakie wyzwania i zobowiązania są wobec resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Mamy określone kierunki działań, które mają pomóc w rozwiązaniu problemów osób niepełnosprawnych tak, by ich sytuacja w Polsce była lepsza - powiedziała minister Rafalska. Zaznaczyła, że w czasie protestu przez Polskę przetoczyła się dyskusja na temat sytuacji niepełnosprawnych. Szeroka i dotąd niespotykana akcja informacyjna, dyskusja na temat sytuacji tych osób - dodała.

Minister Rafalska pytana o szczegóły działania ustawy, która ma wejść w życie od lipca, do tablicy wywołuje NFZ. Jak tłumaczy, teraz Narodowy Fundusz Zdrowia będzie musiał zadbać o nowe kontrakty, dzięki którym niepełnosprawni łatwiej będą się mogli dostać do lekarzy.

Musi dokonać zmiany planu finansowego, aby ta usługa była bardziej dostępna, bo do tej pory tak nie było - tłumaczy szefowa resortu rodziny. Jak będzie od lipca? Tego na razie nie wiadomo.

Minister Elżbieta Rafalska nie deklaruje wprost, czy wszyscy zainteresowani niepełnosprawni dostaną od razu to, co obiecuje ustawa.

(ug)