Przebrane za klauny, księżniczki czy czarownice morsy ze Szczecina zanurzyły się w Jeziorze Głębokim. Tym razem kąpiel połączono z muzyką tańcami i śpiewem. "Staramy się spełniać marzenia. Kolejnym naszym wielkim przedsięwzięciem jest wyjazd za koło podbiegunowe, do miejscowości Tromso w Norwegii. Chcemy się tam kąpać w szczególnie ekstremalnych warunkach" - mówi Edward Włodarczyk, wiceprezes klubu "Morsy".

APA