Zakończyła się akcja ratownicza w rejonie Babiej Góry. Goprowcy sprowadzili na dół dwójkę biegaczy, którzy zgubili szlak po wejściu na szczyt.

Biegacze są w dobrym stanie. Nic poważnego im się nie stało - powiedział reporterce RMF FM Annie Kropaczek dyżurny ratownik beskidzkiej grupy GOPR. 

Prezes Zarządu Głównego GOPR Paweł Konieczny przekazał wcześniej, że kobieta i mężczyzna, będąc na szczycie, zgubili szlak i zaczęli zejście w złą stronę

Warunki na Babiej Górze są bardzo trudne, pada deszcz i jest niski pułap chmur, a przebieg szlaków jest niewidoczny. Dodatkowym utrudnieniem jest silny wiatr. Turyści stracili orientację w terenie, ale na szczęście udało im się skontaktować z ratownikami GOPR i przesłać koordynaty swojego położenia. Okazało się, że byli w rejonie kopuły szczytowej, ale nie mogli kontynuować swojej wyprawy i prosili o pomoc. Dodatkowo groziła im hipotermia, ponieważ mieli lekko sportowe ubranie - relacjonował wcześniej Paweł Konieczny. 

Na miejsce zostały zadysponowane dwa zespoły ratowników. Grupa Beskidzka GOPR wyruszyła na szczyt od strony Przełęczy Krowiarki, a drugi zespół ratowniczy Grupy Podhalańskiej GOPR podążał na szczyt od strony Przywarówki