Niezwykła Akademia Życia. „Niepełnosprawni uczą się, by nikt ich w niczym nie wyręczał”

Piątek, 22 czerwca 2018 (16:30)

W Koninie działa Akademia Życia. Przyjeżdzają do niej niepełnosprawni z całej Polski. Wielu z nich jest po poważnych wypadkach. W akademii uczą się życia – czynności, dzięki, którym mogą stać się samodzielni, odzyskać energię i chęć do działania. „Jedna z absolwentek założyła rodzinę i przyjeżdża do nas w odwiedziny ze swoją cudowną córeczką” - mówi prezes Funcjacji „Podaj Dalej” Zuzanna Janaszek Maciaszek.

Akademia Życia liczy już 55 absolwentów. Cześć z nich trafiła tam po wypadkach samochodowych, motocyklowych, czy skokach do wody. Dziś 15 z nich znalazło pracę, 8 osób odbywa staż, są wśród nich i tacy, którzy zdali maturę lub założyli rodzinę. Wielu rozpoczęło też przygodę ze sportem, tj. koszykówka, żeglarstwo, paralotniarstwo i szermierka. Poza tym realizują swoje plany związane z podróżami.

Szóstka mieszka zupełnie samodzielnie, do czego przygotowała ich akademia - mówi prezes Funcjacji "Podaj Dalej" Zuzanna Janaszek Maciaszek. Przestali się obawiać, że czegoś nie mogą - uwierzyli w to, że mogą wszystko. I taka jest właśnie rola akademii - uczyć tego, żeby nie wyręczać się kimś, nie tłumaczyć sobie, że nie dam rady i ktoś mi musi pomóc - tylko uczyć się wspólnie z naszymi asystentami maksymalnej samodzielności. Dla jednej osoby będzie to, że sama się napije z kubka, dla innej, że sama zapakuje do auta wózek lub będzie mogła sama zamieszkać - opowiada w rozmowie z reporterką RMF MAXXX Beatą Pieczyńską.

To wszystko zależy od stanu sprawności, ale wiele rzeczy jesteśmy w stanie wyćwiczyć i nauczyć. Myślę tu o Tomaszu, który niedawno kończył akademię. Może on poruszać wyłącznie głową, jednak nauczył się świetnie obsługiwać komputer - mając wskaźnik w ustach. Aktualnie odbywa staż i ma nadzieje, że będzie pracował. Jego marzeniem jest, żeby zrezygnować z renty, by móc samemu się utrzymywać, decydować o tym, co chce robić w życiu, by być niezależnym - dodaje prezes Fundacji "Podaj Dalej".

Wychowankiem Akademii Życia jest też 21-letni Maciej ze Słupcy. Trzy lata temu uległ wypadkowi i kilka lat przeleżał w domu.

To było 3 miesiące przed osiemnastką. Po deszczu jechaliśmy z kolegą autem. On prowadził. Jechał za szybko. Uderzył w drzewo. Jemu nic się nie stało, a ja ledwo przeżyłem ten wypadek - opisuje Maciej.

Gdy trafił do akademii - wiele się zmieniło. Tutaj nauczyli mnie wszystkiego. Na początku, gdy przyjechałem to większość czasu leżałem, nawet nie potrafiłem stabilnie siedzieć. A teraz potrafię się ubrać, przesiąść z łóżka na wózek, posprzątać, ugotować - tak jak każdy normalny człowiek - dodaje.

(mc)

Artykuł pochodzi z kategorii: Ciało