Amerykański aktor Alan Alda ujawnił w programie telewizyjnym, że od 2015 roku zmaga się z chorobą Parkinsona.
82-letni dziś aktor Alan Alda powiedział w porannym programie telewizji CBS, że trzy i pół roku temu zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona. Teraz zdecydował się o tym opowiedzieć, by przekazać innym osobom zmagającym się z tą chorobą ważną wiadomość.
Odkąd się dowiedziałem o chorobie, żyję pełnią życia. Wciąż robię rzeczy, które lubię - powiedział aktor. Przyznał, że na przykład trzy razy w tygodniu chodzi na lekcje boksu, dwa razy w tygodniu gra w tenisa.
Niektóre symptomy mogą być straszne, cierpi osoba chora oraz jej rodzina. Wiem. Ale wiem też, że ważne jest nie dać się przezwyciężyć przez strach. To najgorsze, co może się zdarzyć, a przecież wciąż jest wiele rzeczy, które można robić. Usłyszysz taką diagnozę - ruszaj się! - dodał.
Choroba Parkinsona jest postępująca i nieuleczalna. Poprzez rehabilitację można ją jedynie spowalniać. Prowadzi do uszkodzeń mózgu, w następstwie czego osoby nią dotknięte nie mogą opanować drżeń, mają problemy z poruszaniem się, mówieniem, z czasem może zanikać u nich pamięć.
Alan Alda jest najbardziej znany z roli kapitana Benjamina Franklina Pierce’a z popularnego w latach 70. i 80. serialu "M*A*S*H".
(j.)
Copyright © 1999-2024 RMF24.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu