Onkolodzy interweniują w sprawie lepszego leczenia czerniaka. "Mamy kadłubek dostępu"

Sobota, 1 lutego 2020 (13:00)

Onkolodzy interweniują w sprawie lepszego dostępu do leczenia dla chorych na czerniaka. Specjaliści z Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej apelują do Ministerstwa Zdrowia o refundację nowoczesnego leczenia uzupełniającego (adjuwantowego) dla pacjentów z zaawansowanym nowotworem skóry.

 Polscy chorzy mają dobry dostęp do leczenia czerniaka, ale ten dostęp mógłby być doskonały. Brakuje nam leczenia uzupełniającego po to, aby zmniejszyć ryzyko nawrotu choroby po leczeniu chirurgicznym. Mamy teraz kadłubek tego dostępu w postaci Ratunkowego Dostępu Technologii Ratunkowej, co wymaga długiego oczekiwania ze strony pacjenta i olbrzymiej biurokracji. Nikomu to się nie opłaca , łącznie z resortem zdrowia - podkreśla w rozmowie z dziennikarzem RMF FM profesor Piotr Rutkowski z warszawskiego Centrum Onkologii. 

Mam nadzieję, że ten program powstanie. Brakuje nam również skojarzonej immunoterapii w chorobie przerzutowej, ale również nowej kombinacji lekowej dla chorych z obecnością konkretnej mutacji. To wszystko mieści się w tych samych kosztach. Dziwi mnie, że nie jesteśmy w stanie przez ostatnie 9 miesięcy scalić tych programów i zrobić czegoś doskonałego, co dobrze funkcjonowałoby. Rozpatrzenie wniosku o dostęp w ramach Ratunkowego Dostępu Technologii Ratunkowej obecnie trwa zwykle około półtora miesiąca. Tu jest szansa na dostęp do terapii na szeroką skalę - dodaje profesor Rutkowski.

Ponad pół tysiąca pacjentów

Z leczenia uzupełniającego rocznie skorzystałoby w Polsce około 600-700 pacjentów. Mamy teraz sytuację, że większość terapii, jakie stosujemy w czerniaku, poza leczeniem chirurgicznym, dotyczy osób, które mają chorobę przerzutową i nieuleczalną. Leczymy paliatywnie, z intencją przedłużenia życia takiemu pacjentowi, ale niekoniecznie z intencją wyleczenia. Leczenie uzupełniające ma za zadanie zwiększenie liczby chorych, którzy są trwale wyleczeni w czerniakach o wysokim ryzyku nawrotu choroby. Chodzi o chorych, którzy mają na przykład przerzuty do węzłów chłonnych. Dzięki temu co piąty pacjent leczony w ten sposób nie ma nawrotu choroby, jest wyleczony. To bardzo duży odsetek - podkreśla profesor Piotr Rutkowski z Centrum Onkologii w Warszawie i Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej.

Leczenie uzupełniające ma dwie formy. Pierwsza to podawane co 2-3 tygodnie zastrzyki, a druga to tabletki, które są podawane codziennie przez rok. Wybór leczenia zależy od profilu molekularnego guza, czyli czerniaka, dopasowujemy to do konkretnego pacjenta - tłumaczy profesor Piotr Rutkowski. Obie formy są w procesie refundacyjnym.

Każdego roku w Polsce lekarze odnotowują cztery tysiące zachorowań na czerniaka. 


Artykuł pochodzi z kategorii: Nowotwory

Michał Dobrołowicz

Sara Bounaoui