Każdego dnia w Polsce na tę chorobę umierają 33 osoby

Czwartek, 22 marca 2018 (14:29)

Do 19 tysięcy po raz pierwszy wzrosła w Polsce roczna liczba zachorowań na raka jelita grubego – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Stowarzyszenie EuropaColon.

Rak jelita grubego jest drugim najczęściej występującym nowotworem złośliwym w naszym kraju. Wyprzedza go jedynie rak płuca, co roku wykrywany u ponad 23 tys. Polaków.

Według organizacji EuropaColon, zachorowalność na raka jelita grubego w naszym kraju wciąż rośnie. Z najnowszych danych wynika, że w 2017 r. nowotwór ten wykryto u 19 tys. chorych. Jeszcze w 2015 r. było u nas 18,5 tys. nowych przypadków tej choroby.

W ocenie ekspertów Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie, jeśli nic się nie zmieni, w 2030 r. liczba zachorowań z powodu raka jelita grubego może się w Polsce zwiększyć do 27 tys.

EuropaColon podkreśla, że w Polsce poprawia się skuteczność leczenia tej choroby. W latach 90. XX w. pięcioletnie przeżycia uzyskiwano jedynie u 25 proc. pacjentów z tym nowotworem, a w latach 2010-2014 ich liczba zwiększyła się do około 50 proc.

Nadal jednak odbiegamy pod tym względem od wielu innych krajów Unii Europejskiej. Przykładowo, w Norwegii pięcioletnie przeżycia w raku okrężnicy uzyskuje się u około 67 proc. chorych, a w Holandii u 63 proc.

W Polsce na raka jelita grubego codziennie umierają 33 osoby.

Jak poprawić leczenie?

Według EuropaColon, skuteczność leczenia może poprawić w Polsce zwiększenie wczesnego wykrywania i zapobiegania tym nowotworom. Takie są też zamierzenia polskiego Ministerstwa Zdrowia, które chce zwiększyć liczbę przesiewowych badań kolonoskopowych. W 2017 r. przeznaczono na nie 41 mln zł, a w 2018 r. wydatki te wzrosną prawie dwukrotnie - do 81 mln zł.

Musimy przekonać Polaków, że kolonoskopia może uratować życie dzięki wykryciu i usunięciu polipów (stanów przedrakowych) lub wczesnemu zdiagnozowaniu raka okrężnicy - podkreśla prezes Fundacji EuropaColon Polska Błażej Rawicki.

W Polsce wciąż jest zbyt mała zgłaszalność na badania kolonoskopowe. Kierownik Zakładu Profilaktyki Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie prof. Michał Kamiński twierdzi, że na imienne zaproszenia na to bezpłatne badanie zgłasza się jedynie 18 proc. osób.

To zdecydowanie mniej niż w innych krajach, np. w Belgii lub Szwecji, gdzie zgłasza się aż 60 proc. zapraszanych osób - mówi PAP dr n. med. Wojciech Rogowski z Poradni Specjalistycznej Magodent w Warszawie.

Błażej Rawicki twierdzi, że trzeba zwiększyć wykonywanie kolonoskopii w znieczuleniu ogólnym, bo wielu chorych obawia się bólu podczas tego badania. W ramach Narodowego Funduszu Zdrowia z tej możliwości może skorzystać 20 proc. osób poddających się kolonskopii w ramach bezpłatnych badań przesiewowych.

Powinniśmy umożliwić pacjentom opłacenie znieczulenia ogólnego podczas kolonoskopii również z własnej kieszeni - podkreśla Rawicki.

EuropaColon zwraca uwagę, że w Polsce należy zwiększyć dostęp do leczenia zaawansowanego raka jelita grubego. Chodzi o kolejne linie terapii, bo dostęp do trzeciej linii leczenia jest mocno ograniczony, a IV linia na razie w ogólnie nie jest możliwa z braku refundacji stosowanych w jej ramach leków.

Organizacja przekonuje również do upowszechnienia profilaktyki pierwotnej, zmniejszającej ryzyko zachorowania na raka jelita grubego. Bez zmiany codziennego stylu życia nie można liczyć na to, że zmniejszy się zachorowalność na ten nowotwór - podkreśla Błażej Rawicki.

Chodzi głównie o zwiększenie spożycia warzyw i owoców oraz aktywności fizycznej, a także o uniknięcie otyłości, która zwiększa ryzyko zachorowania na różnego typu nowotwory, w tym również raka jelita grubego. Planujemy liczne kampanie edukacyjne, które mają przekonać Polaków do bardziej prozdrowotnego stylu życia - zapowiada prezes EuropaColon Polska Błażej Rawicki.

(ag)

Artykuł pochodzi z kategorii: Nowotwory