Sprytny opatrunek sam wyleczy

Poniedziałek, 9 października 2017 (11:44)

Inteligentny bandaż, na bieżąco reagujący na zmieniający się stan rany pomoże przyspieszyć gojenie się zarówno przewlekłych ran, jak i obrażeń odniesionych przez żołnierzy na polu walki - pisze w najnowszym numerze czasopismo "Advanced Functional Materials". Naukowcy i inżynierowie z trzech amerykańskich instytutów badawczych opatentowali opatrunek, który może zawierać wszelkie potrzebne do zaopatrzenia rany substancje i mikrokontroler, który steruje ich wydzielaniem.

Bandaż, zaprojektowany przez badaczy z University of Nebraska-Lincoln, Harvard Medical School i Massachusetts Institute of Technology, składa się z przewodzących prąd włókien pokrytych żelem, zawierającym między innymi antybiotyki, wspierające gojenie czynniki wzrostu, środki przeciwbólowe, czy inne leki. Kontroler o rozmiarach znaczka pocztowego, sterowany z pomocą smartfona, może przepuścić przez określone włókna prąd elektryczny i podgrzewając je doprowadzić do wydzielenia konkretnej, potrzebnej w danej chwili, substancji.

Pojedynczy opatrunek może zawierać cały szereg potrzebnych dla zabezpieczenia konkretnej rany substancji, a system kontroli pozwala na precyzyjne ich dozowanie, wszystko to powinno znacznie poprawić i przyspieszyć proces gojenia - przekonuje prof. Ali Tamayol, specjalista inżynierii materiałowej z University of Nebraska-Lincoln. To pierwszy bandaż zdolny do kontrolowanego uwalniania leków, dzięki niemu można uwalniać różne leki według różnych harmonogramów - dodaje.

Pomoże nie tylko chorym na cukrzycę

Autorzy pomysłu przyznają, że pierwszy pomysł wiązał się z potrzebą zaopatrywania przewlekłych ran, towarzyszących cukrzycy. Teraz są przekonani, że ich wynalazek będzie miał wiele zastosowań. Koszty związane z leczeniem przewlekłych ran są olbrzymie, rozwiązanie tego problemu jest bardzo potrzebne - podkreśla prof. Ali Tamayol. Inteligentny opatrunek może mieć istotne znaczenie także na polu walki. Żołnierze są zagrożeni obrażeniami o różnym charakterze, bandaże zawierające substancje pozwalające ograniczyć upływ krwi i zmniejszyć ryzyko infekcji mają kluczowe znaczenie. Do tej pory stosuje się opatrunki, które po założeniu pasywnie uwalniają leki, możliwość dopasowania ich działania do określonej sytuacji to istotny postęp. 

Prototypy potwierdziły już swoje działanie w badaniach na zwierzętach, zarówno antybiotyki, jak i czynniki wzrostu ograniczały ryzyko infekcji i przyspieszały gojenie. Ciepło konieczne do ich uwolnienia nie wpływało na ich skuteczność. Trwają prace nad wprowadzeniem do opatrunku czujników, które monitorując na przykład poziom glukozy, czy pH, byłyby w stanie same sygnalizować potrzebę zmiany leku, czy dawkowania. Choć projekt bandaża został już oficjalnie opatentowany, przed wprowadzeniem go na rynek będą potrzebne jeszcze dalsze testy z udziałem zwierząt i ludzi. Większość wykorzystywanych do jego produkcji składników ma już na rynku amerykańskim akceptację Federalnej Komisji ds. Żywności i Leków. To powinno przyspieszyć prace.  

Artykuł pochodzi z kategorii: Choroby

Grzegorz Jasiński

RMF FM