Nie jedz, kiedy zegar biologiczny mówi Ci, że jest noc

Wtorek, 12 września 2017 (18:35)

Każdy, kto walczy z nadmierną liczbą kilogramów, czy choćby dba o linię wie, że absolutnie nie powinien jeść nocą. Nocne wyprawy do lodówki to jedno z podstawowych przewinień, o których wiemy, że szkodzą naszemu zdrowiu i sylwetce, ale którym często nie potrafimy się oprzeć. Najnowsze wyniki badań, opublikowane na stronie internetowej czasopisma "The American Journal of Clinical Nutrition" wskazują, że sama godzina posiłku nie jest tu najważniejsza, kluczowe jest to, jak się ma to do wskazań naszego zegara biologicznego.

Badacze z Brigham and Women's Hospital postanowili sprawdzić, jak godziny posiłku wpływają na nasz poziom tłuszczu i indeks masy ciała (BMI). Po raz pierwszy przy tej okazji badali wpływ zegara biologicznego, obserwując wydzielanie się sygnalizującego porę snu hormonu - melatoniny. 

W 30-dniowym eksperymencie brało udział 110-ciu ochotników w wieku studenckim. Ich zadaniem było zapisywanie z pomocą specjalnej aplikacji pór snu i godzin posiłków. Przez siedem kolejnych dni mieli też zapisywać, co jedli. W ciągu jednego dnia naukowcy monitorowali natomiast proces wydzielania melatoniny, określając wskazania indywidualnego zegara biologicznego. Wszyscy uczestnicy byli też ważeni i mierzeni, określano też poziom ich tkanki tłuszczowej. 

Analiza zebranych danych pokazała, że osoby u których poziom tkanki tłuszczowej był najwyższy, konsumowały najwięcej kalorii w swoich posiłkach bezpośrednio przed porą snu, kiedy poziom melatoniny w ich organizmie był już bardzo wysoki. Co zaskakujące, nie udało się znaleźć czytelnego związku poziomu tkanki tłuszczowej z godzinami posiłków, ilością spożywanych kalorii, rodzajami spożywanych posiłków, poziomem aktywności fizycznej, czy wreszcie długością snu. Wygląda więc na to, że to własnie jedzenie w porze, kiedy organizm uważa, że należy iść spać ma dla naszej sylwetki kluczowe - i niekorzystne - znaczenie. 

Odkryliśmy, że usytuowanie posiłków względem maksimum wydzielania melatoniny, czyli odczuwanej przez dana osobę pory snu, ma kluczowe znaczenie zarówno dla ilości tkanki tłuszczowej, jak i indeksu masy ciała - mówi współautor pracy, dr Andrew W. McHill z BWH. Okazuje się, że sama godzina spożycia posiłku czy jego obfitość nie ma znaczenia

Autorzy pracy zdają sobie sprawę, że ich daleko idące twierdzenia opierają się na wynikach badań, które nie są kompletne. W przyszłości zamierzają sprawdzić, czy podobne wyniki będą aktualne też dla innych grup wiekowych. Sugerują też, by nie rezygnować z tradycyjnych metod zbijania wagi, takich jak ograniczenie liczby spożywanych kalorii i zwiększenie aktywności fizycznej, a zbieżność pory posiłku z maksimum wydzielania melatoniny uznać za dodatkowy czynnik ryzyka. 

Artykuł pochodzi z kategorii: Zdrowe odżywianie

RMF FM