Szef GIS: Mamy problem z vapowaniem. To zagrożenie szczególnie dla młodzieży

Środa, 20 listopada 2019 (19:40)

​"Mamy z tym niemały problem. E-papierosy, czyli vapowanie, wdychanie różnych niebezpiecznych substancji są dramatycznym zagrożeniem szczególnie dla młodzieży" - mówi RMF FM Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas.

Szef GIS wskazuje, że obecnie kartridż do e-papierosa można skonstruować już za 30 groszy. Można je skonstruować w taki sposób, że znajdzie się tam syntetyczna nikotyna, THC czy inne skrajnie niebezpieczne substancje, które zostały skonstruowane celem pobudzenia psychoruchowego. Niektóre są traktowane jako substancje, które mają pobudzić możliwość nauczania się, większej aktywności fizycznej, zawodowej - mówił Pinkas.

Zdaniem byłego wiceministra zdrowia, przez długi czas było to przedstawiane jako "antidotum dla palaczy, zdrowsza wersja". Doszło do sytuacji, w której nieuczciwy marketing doprowadził, że to zrelatywizowano - powiedział.  

EVALI - choroba dotykająca użytkowników e-papierosów

Pinkas wskazał, że na świecie zanotowano ponad 2 tysiące przypadków zespołu EVALI - większość w Stanach Zjednoczonych. Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób odnotowało już 42 zgony. Dane w Unii Europejskiej nie są jednak znane.

EVALI (E-Cigarette or Vaping-Associated Lung Injury) to syndrom, na który zapadają użytkownicy e-papierosów. Choroba doprowadziła do hospitalizacji wielu osób - zaczyna się od kaszlu, suchości w gardle. Dochodzi ból w klatce piersiowej, nudności i gorączka. Badania krwi wykazują ogólne uszkodzenie układu odpornościowego i podniesiony poziom leukocytów.

Większość pacjentów cierpiących na EVALI zaciąga się THC - psychoaktywnym składnikiem marihuany. Ponad połowa cierpiących na EVALI zażywa w e-papierosach nikotynę obok THC. 

Mamy obowiązek coś z tym zrobić. Jako Polska jesteśmy krajem, który jest mądrym przed szkodą - powiedział. Wskazał na to, że w szkołach prezentowane są ostrzegające o substancjach toksycznych w e-papierosach. To nie jest tak, że się wdycha parę. To jest przepustka do normalnego palenia, ale też do wchłaniania substancji toksycznych, niszczących naszą młodzież, dzieci - powiedział.

Zaznacza jednak, że obecne działania to dopiero początek. Mamy wzbudzić debatę publiczną, musimy przestać relatywizować - mówił Główny Inspektor Sanitarny.

Polska wolna od tytoniu i "substancji chemicznych"

Jarosław Pinkas podkreślił, że walka z samym vapowaniem to także starcie z przemysłem, który dysponuje ogromnymi pieniędzmi. Szef GIS i minister zdrowia są traktowani jako ludzie, którzy nie potrafią zapoznać się z nowymi ustaleniami naukowymi - mówił. Polska młodzież nie ma prawa ginąć z powodu złych intencji ludzi, którzy działają z powodów komercyjnych - zaznaczył.

Pinkas wylicza, że według najnowszych danych 26 proc. Polaków pali, co jest spadkiem w stosunku do 2012 roku. Idziemy w dobrym kierunku, żeby ograniczyć zgony z chorób odtytoniowych - powiedział.

ZOBACZ: 8 milionów Polaków regularnie pali papierosy

Główny Inspektor Sanitarny powiedział, że ma cel, by do 2030 roku “Polska była wolna od tytoniu, ale nie od nikotyny". Można ten cel rozszerzyć, żeby Polska była wolna od wszelkiego typu substancji chemicznych, które nie są stworzone po to, żebyśmy je wdychali. Mamy wdychać tlen, mamy wdychać zdrowe powietrze bez smogu, natomiast nie to, co jest nam oferowane. Bo zniszczymy wszystko to, co jest najważniejszą rzeczą w naszym życiu, to znaczy bezpieczeństwo naszego zdrowia, umiejętność dobrych wyborów zdrowotnych - mówił. 

Walczymy z uzależnieniami i człowiek stworzony jest po to, by jadł zdrową żywność, robił 10 tysięcy kroków, jadł 5 razy dziennie warzywa i owoce, ale na pewno nie vapował - stwierdził Jarosław Pinkas. 

MEN i GIS ostrzegają

E-papierosy to urządzenia elektroniczne. Mają wiele kształtów i rozmiarów (niektóre wyglądają jak zwykłe papierosy, cygara lub fajki, inne przypominają pamięć USB, długopis lub przedmioty codziennego użytku). E-papieros działa na zasadzie podgrzewania płynu (e-liquid) do około 200 stopni C, tworząc przy tym aerozol, który wdychają użytkownicy. Zwykle zawiera on nikotynę, aromaty i inne substancje chemiczne.

MEN i GIS zwracają uwagę, że badania porównawcze przeprowadzone w 2011 roku i w 2014 roku wśród uczniów w wieku 15-19 lat wskazują, że liczba polskich nastolatków, którzy próbowali e-papierosa, wzrosła od 2011 roku sześciokrotnie. Nawet 30 proc. uczniów w wieku od 15 do 19 lat regularnie pali elektroniczne papierosy, a 60 proc. spróbowało ich co najmniej raz życiu.

Ponad połowa badanych (54,8 proc.) uważała, że e-papierosy są dużo bezpieczniejsze niż zwykłe papierosy. Używanie e-papierosów jest traktowane przez młodzież jako mniej ryzykowne. Ponadto e-papierosy wyglądają atrakcyjnie, co osłabia negatywne przekonania na temat ich wpływu na zdrowie. Młodzież nie zdaje sobie sprawy, że e-papierosy tak samo uzależniają i tak samo negatywnie wpływają na zdrowie jak papierosy tradycyjne - wskazano.

Podając skutki zdrowotne wynikające z użycia e-papierosów wymieniono: podrażnienie górnych i dolnych dróg oddechowych, zapalenie oskrzeli, kaszel, zmiany rozedmowe w płucach, indukcję stanu zapalnego w drogach oddechowych, zmniejszenie wydajności układu odpornościowego, zwiększone ryzyko wystąpienia zapalenia płuc, zmiany behawioralne, upośledzenie pamięci, skurcze mięśni i drżenie mięśni, podrażnienie oczu, kontaktowe zapalenie skóry i oparzenia, nudności i wymioty, podrażnienie błony śluzowej gardła i jamy ustnej.

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

Adam Zygiel

RMF24