Wyjątkowa 50. operacja skrzywienia kręgosłupa u dziecka odbyła się dziś w szpitalu w Szczecinie-Zdrojach. Wykonane na zamówienie tytanowe śruby, które mają wyprostować zgięty pod kątem prawie 90 stopni kręgosłup przyjechały z Francji.

Pacjentką była tym razem 13-letnia dziewczynka. Lekarze za pomocą tytanowych protez i śrub wyprostowali jej kręgosłup. Skolioza dziecka była bardzo zaawansowana, kręgosłup był wygięty pod kątem ponad 80 stopni. Dzięki tytanowym elementom stan pacjentki uda się znacznie poprawić. Ten zabieg ma na celu to, aby dolegliwości bólowe związane ze zwyrodnieniem kręgosłupa u pacjentki w przyszłości nie wystąpiły. Pacjentka po zabiegu będzie wyższa, będzie mieć zbalansowany tułów, to spowoduje, że jej lokomocja, jej czynności życiowe będą o wiele prostsze - mówi prof. Sławomir Zacha, ortopeda prowadzący operację. 

Sam zabieg trwa kilka godzin. Lekarze używają takich szczypców i śrubokrętów, że przypomina to bardziej naprawę kaloryfera. Zabieg wymaga szerokiej gamy narzędzi, jak również i siły fizycznej. Aby wykonać korekcję, musimy wykonać wiele manewrów, które pozwolą na uzyskanie odpowiedniego efektu. Praktycznie używamy 90 proc. swojej siły - dodaje profesor Zacha. To pierwsza i ostatnia operacja pacjentki. Z tytanowym prętem i śrubami 13-latka przeżyje całe życie. Dzięki dokręcaniu śrub będzie można jeszcze zniwelować jej skoliozę. Do domu wyjdzie za tydzień, gdy tylko zagoi się rozległa rana na plecach.

Szpital w Szczecinie-Zdrojach to jedyna placówka, gdzie tego rodzaju operacje przeprowadza interdyscyplinarny zespół specjalistów. W jego skład wchodzą ortopera, neurochirurg i neurolog, który kontroluje czy operacje przy kręgosłupie nie powodują np. niedowładu określonych partii mięśniowych. Na zachodzie tego rodzaju praktyki są standardem. W Polsce przy zabiegach korekcji skrzywień kręgosłupa pracują zazwyczaj jedynie ortopedzi.

Opracowanie: