Odkrycie naukowców: Choroba dziąseł to większe ryzyko zachorowania na Alzheimera

Poniedziałek, 13 maja 2019 (21:00)

Jest kolejny argument, aby dbać o higienę jamy ustnej. Osoby, które zmagają się z nieleczonym zapaleniem dziąseł, czyli przyzębia, są bardziej narażone na problemy neurologiczne, w tym chorobę Alzheimera. To wnioski z badań brytyjskich naukowców zaprezentowane dziś przez polskich lekarzy. Powód to bakterie, które z ust mogą przenieść się do płynu mózgowo-rdzeniowego.

Bakterie, które są w dziąsłach są bardziej dostępne dla tkanki mózgowej, są łatwiejsze do kontaktu z układem krwionośnym - tłumaczy profesor Maria Barcikowska z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk. Chore przyzębie jest wtedy, gdy występuje krwawienie. Może stać się to pod wpływem szczotkowania albo spożywania twardych pokarmów. Wtedy warto zgłosić się do specjalisty stomatologa albo periodontologa, jeżeli tego nie wyleczymy od razu, może mieć to wpływ na zdrowie ogólne. Wcześniej mówiliśmy o związku chorób przyzębia z problemami kardiologicznymi i rosnącym prawdopodobieństwem wczesnego porodu. Teraz omawiamy doniesienia dotyczące choroby Alzheimera - dodaje profesor Renata Górska, krajowa konsultant w dziedzinie periodontologii. Bakterie przechodzą przez uszkodzony nabłonek przyzębia do krwi, i w ten sposób mogą dostać się do płynu mózgowo-rdzeniowego i do mózgu. Nabłonek stanowi barierę, gdy jest uszkodzony, pojawia się droga dla bakterii - tłumaczy specjalistka. 

Dziś 12 maja. To Europejski Dzień Periodontologii, czyli nauki, która zajmuje się zdrowiem jamy ustnej. Tylko jeden na stu Polaków między 35. a 44. rokiem życia ma zdrowe przyzębie, czyli dziąsła - wynika z danych Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego. czytaj więcej

Specjaliści podkreślają, że związek chorób przyzębia z problemami neurologicznymi jest wciąż w sferze badań. Bakteria, o której mówimy posiada w swojej otoczce endotoksyny, czyli bardzo zjadliwe toksyny. Są one odpowiedzialne za destrukcję tkanek przyzębia, bo uruchamiają reakcję zapalno-immunologiczną - tłumaczy profesor Renata Górska. To nie jest jedyna bakteria, która odpowiada za choroby przyzębia. Takich bakterii jest dużo więcej. Obecnie przypisuje się jednak tej bakterii największą rolę - dodaje.

Lekarze zalecają odpowiednią higienę i profilaktykę. Nie musimy myć zębów kilka razy dziennie. Miałam kontakt z pacjentami, którzy deklarują że szczotkują zęby pięć razy dziennie, a mimo to mają płytkę na przyzębiu. Jestem zwolenniczką mycia zębów dwa razy dziennie, jeżeli ktoś nie ma zapalenia przyzębia i używa nitki dentystycznej do oczyszczania przestrzeni międzyzębowej - podkreśla profesor Renata Górska. 


Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

Michał Dobrołowicz

Anna Kiemystowicz