Mówią o nim "człowiek z dwiema głowami". "Chciałbym połknąć garść tabletek i się nie obudzić"

Sobota, 11 listopada 2017 (21:09)

Pewien Tajlandczyk cierpi z powodu guza tak bardzo, że jak sam mówi, chciałby już umrzeć. Guz urósł mu do takiego rozmiaru, że wygląda to tak, jakby mężczyzna miał dwie głowy. Nie może spać i ma straszne bóle. 71-letni Jaroon Suanmali zaprzestał leczenia już lata temu, gdy skończyły mu się pieniądze.

Jaroon Suanmali z Tajlandii zauważył guza 10 lat temu. Zgłosił się do lekarza, ale pieniądze na leczenie szybko mu się skończyły i musiał opuścić szpital.

Ale teraz narośl jest tak duża, że 71-latek w nocy nie może zasnąć, a w ciągu dnia cierpi niewyobrażalne bóle.

Chciałbym, żeby ktoś dał mi garść tabletek, po których bym się już nie obudził. Nazywają mnie "człowiekiem z dwiema głowami" - powiedział Suanmali.

Pogłoski o dwugłowym człowieku rozniosły się i jego tropem ruszyli reporterzy. Odnaleźli go w jego domu - niewielkiej chacie z blachy na przedmieściach Thale Chupsorn. 

Byli zaskoczeni, że mimo wieku i choroby wciąż jest czynny zawodowo. Pracuje, by mieć na tabletki uśmierzające ból. Synowie dają mu, ile mogą, ale to wciąż za mało.

Dziennikarze zorganizowali zbiórkę pieniędzy na leczenie 71-latka. On sam stracił nadzieję i nie wierzy, by nawet jeśli się uda zebrać odpowiednią sumę, lekarze go wyleczyli.

(j.)

 

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

RMF24