Lekarze apelują: Nie odkładajcie spirometrii

Czwartek, 10 września 2020 (13:33)
Aktualizacja: Czwartek, 10 września 2020 (13:52)

Nie odkładajcie zalecanego badania spirometrycznego - apeluje Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i Choroby Płuc. Obecnie - przez epidemię koronawirusa oraz przez obawy wielu pacjentów - takich badań wykonuje się nawet pięć razy mniej niż przed rokiem.

Zachęcamy do wykonywania badań spirometrycznych. Jest problem: w tej chwili kończy się kongres Europejskiego Towarzystwa Oddechowego, tam po raz kolejny podkreślano, że badanie spirometryczne stanowi zagrożenie. Pacjent emituje do pokoju i atmosfery, w której trwa badanie, cały aerozol swoich płuc. Skoro 80 procent chorych na COVID-19 to pacjenci bezobjawowi, mamy pewien problem. Dlatego też obostrzenia, które towarzysza wykonywaniu takich badań polegają na tym, że personel ma specjalną maskę zabezpieczającą, powinien być w jednorazowym fartuchu, powinien mieć przyłbicę - podkreśla w rozmowie z RMF FM doktor Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Robimy nadal spirometrię, ale pięć razy mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Na tym cierpią pacjenci, którzy oczekują na badania spirometryczne i rozpoznanie, kwalifikację astmy oskrzelowej czy przewlekłej obturacyjnej choroby płuc ­- dodaje.

Spirometria na odległość?

Specjaliści zaznaczają, że pacjenci powinni dopasować się do lekarza kierującego leczeniem pacjenta, który powinien wyznaczyć w odpowiednim momencie badanie spirometryczne. Pojawia się już możliwość wykonania spirometrii w domu, wdrażamy to w życie. Każdy pacjent, szczególnie ten, który ma astmę albo POChP i potrzebuje takiego badania, my do tego zachęcamy jako Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP - dodaje dr Dąbrowiecki.

Jak przygotować się do spirometrii w czasie epidemii?

Zwróćmy uwagę na to, czy nie mamy infekcji wirusowej. Jeżeli mamy gorączkę, stan podgorączkowy, czujemy, że coś nas bierze, nie idźmy na spirometrię, odpuśćmy - radzi dr Dąbrowiecki. I tak my, lekarze w czasie tzw. ankiety covidowej prawdopodobnie odrzucimy tego pacjenta jako tego, który może stanowić zagrożenie dla personelu i dla innych pacjentów. Oczywiście, gabinet jest wietrzony, części, które mogą stykać się z pacjentem są odkażane, dbamy o odpowiedni sprzęt taki jak maski, gogle czy przyłbice, jednak osoby, które mają infekcje, mogą wykonać spirometrię, gdy wyjdą już z infekcji. Pewnie część z nich jest COVID-dodatnia. Oni mogą zostać w domu i wdrożyć odpowiednie leczenie w zależności od stopnia klinicznego choroby - podkreśla.

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

Maciej Nycz

Michał Dobrołowicz