​Komitet organizacyjny zimowych igrzysk w Pjongczangu (POCOG) poinformował, że potwierdzonych zostało jak na razie 177 przypadków zachorowań wywołanych przez norowirusy podczas tej imprezy. Zaznaczono jednak, że nie został przez nie zaatakowany żaden ze sportowców.

Zdjęcie ilustracyjne /Newscom /PAP/EPA


Jeszcze w niedzielę mowa była o 158 przypadkach, ale kolejne 19 zostało potwierdzonych wieczorem tego dnia. Jak podkreślono, 68 osób zostało już wyleczonych, opuściło kwarantannę i wróciło do pracy przy igrzyskach. 

POCOG zaznaczył, że współpracuje z kilkoma instytucjami, by zatrzymać epidemię. Badana jest jakość wody, a inspekcje odwiedzają m.in. restauracje, hotele i pomieszczenia dla osób pracujących przy imprezie w Korei Płd.

Pierwsze wieści o epidemii w Pjongczangu pojawiły się jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk. We wtorek poinformowano, że ponad 1200 agentów ochrony z powodu choroby zostało wykluczonych z pracy przy tej imprezie. Zostali oni zastąpieni przez żołnierzy.

Norowirusy powodujące nagłe problemy żołądkowe, objawiające się biegunką i wymiotami, przenoszą się w pokarmie i napojach. 

(ph)