Bank Światowy zaproponował pomoc w oddłużeniu naszych lecznic. Ich łączne zobowiązania to 11,5 mld zł - podaje wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna".

Zdjęcie ilustracyjne /RMF FM

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Bank Światowy prowadzi rozmowy z Ministerstwem Zdrowia na temat restrukturyzacji szpitali klinicznych. Miałby to być pierwszy etap na drodze do stworzenia instrumentu, który pozwoliłby oddłużyć cały sektor - informuje "DGP".

Kłopot polega na tym, że aby ubiegać się o pieniądze z Banku Światowego, Ministerstwo Zdrowia musi najpierw oddłużyć placówki, do których miałyby trafić nowe środki - czytamy w "DGP".

Ministerstwo Zdrowia uważa, że w oddłużeniu może pomóc powołanie agencji ds. restrukturyzacji. Nowa instytucja mogłaby udzielać pożyczek i pomagać w sprawniejszym zarządzaniu lecznicami - podaje "DGP". Agencja działałaby jako spółka Skarbu Państwa, na przykład na wzór Agencji Rozwoju Przemysłu. Z informacji gazety wynika, że agencja dysponowałaby budżetem między 1, a 2 mld zł m.in. z BGK. Myślimy o współpracy z bankami spoza Polski. Zwłaszcza takimi jak EBI czy Bank Światowy - potwierdza w "DGP" minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

We wstępnych założeniach pojawił się pomysł, żeby dokładać mogły się samorządy - czytamy w artykule. Minister Radziwiłł zaznaczył, że "często za złą kondycją finansową stoi złe zarządzanie". Dodał, że placówki, które będą chciały otrzymać pomoc agencji, muszą przystać na warunki restrukturyzacji. Jak wyjaśnia "Dziennik" - szpital musiałby się poddać kontroli zarządczej, a w najbardziej drastycznym przypadku nawet oddać władzę, a zarządzanie nad nim przejęłaby agencja.

W skład agencji miałoby wejść kilkadziesiąt osób wyznaczających kierunki restrukturyzacji i nadzorujących dyrekcję szpitali otrzymujących pomoc. Założenia projektu są gotowe od zeszłego roku, cały czas jednak trwają rozmowy, jak miałyby wyglądać szczegóły - podaje "DGP".

(ag)