15-letnia Cristina z Angoli, która tydzień temu przeszła w Olsztynie skomplikowaną operację usunięcia olbrzymiego guza i rekonstrukcję żuchwy, zostanie w poniedziałek wypisana ze szpitala - poinformował Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy w Olsztynie.

Tydzień temu operację przeprowadził zespół lekarzy olsztyńskiego szpitala dziecięcego pod kierunkiem prof. Łukasza Krakowczyka i dr. Krzysztofa Dowgierda. "Efekty operacji (...) są bardzo dobre i pacjentka wychodzi ze szpitala zgodnie z planem" - przekazała Agnieszka Deoniziak z WSSD w Olsztynie.

"W kolejny poniedziałek czeka ją kontrola w poradni chirurgii szczękowo-twarzowej w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcy w Olsztynie, a potem powrót do Angoli, do rodziny, która czeka z utęsknieniem na swoją Cristinę" - poinformowała Deoniziak.

W trakcie trwającej sześć godzin operacji olsztyńscy chirurdzy usunęli olbrzymi guz z żuchwy i zrekonstruowali ten narząd z kości strzałkowej dziewczyny. Operacja dała młodej Afrykance szansę na normalne życie.

Cristina przyjechała do Olsztyna 15 czerwca dzięki staraniom Fundacji Dzieci Afryki. Fundacja z siedzibą w Warszawie działa w Polsce od 15 lat. Finansuje pomoc dzieciom z krajów afrykańskich w ich miejscu zamieszkania.

Choroba dziewczyny była na tyle poważna, że nie znalazła ona pomocy na miejscu w Angoli. Została zoperowana w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, który jest ośrodkiem eksperckim w leczeniu chorób rzadkich głowy i szyi u dzieci. To jedyna taka placówka medyczna w Polsce. Dyrekcja szpitala wyraziła zgodę na wykonanie operacji 15-latki z Angoli, a lekarze zgodzili się wykonać operację charytatywnie, zrzekając się swojego wynagrodzenia.

"Wiadomości od naszej Cristiny. Dzisiaj jest lepiej niż wczoraj. (...) Nadal jest trochę spuchnięta (...). Dzisiaj zaczęła otwierać usta lepiej niż wczoraj. Mogła wypowiedzieć więcej słów niż wczoraj. W skali bólu 10, odczuwa tylko 5. Zaczęła ćwiczyć artykulację ust - otwieranie i zamykanie  - napisała na Facebooku Marią da Graça Cardoso Woźniak, pielęgniarka i wolontariuszka fundacji Dzieci Afryki, która odnalazła w Angoli Cristinę i skontaktowała ją z lekarzami z olsztyńskiego szpitala. 

"Dzisiaj bardzo płakała, kiedy powiedziałem jej, że muszę wracać do domu, do Warszawy. (...) Myślę, że ten płacz był potrzebny. Z jednej strony dała upust wszystkim uczuciom tęsknoty i przezyć po operacji. A ja płakałam z radości, że nie mam już guza" - dodała.