W Krakowie odbyło się pierwsze posiedzenie specjalnego trybunału, który na poziomie diecezjalnym prowadzi proces beatyfikacji Heleny Kmieć. Polka w wieku 26 lat został zamordowana w Boliwii, podczas napadu na ochronkę dla dzieci w Cochabamba.

Podczas pierwszej sesji trybunału zaprzysiężono jego siedmiu członków - duchownych. Ich zadaniem jest zebranie wszelkich dowodów zaświadczających o świętości życia wolontariuszki.

Po zakończeniu prac trybunał przedstawi zebrane materiały Stolicy Apostolskiej. Do przesłuchania jest wiele osób w kraju i na świecie, zwłaszcza w Ameryce Południowej.

Helena Kmieć to osoba, o której można powiedzieć, że całkowicie oddała się Bogu - powiedział metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, który powołał trybunał.

Życiorys wolontariuszki przypomniał postulator procesu salwatorianin ojciec Paweł Wróbel.

Helena Kmieć zginęła mając niespełna 26 lat. 8 stycznia 2017 roku wyjechała jako wolontariuszka misyjna do Boliwii z zamiarem półrocznej pomocy Siostrom Służebniczkom Dębickim w prowadzonej przez nie ochronce dla dzieci w Cochabamba. Zginęła w nocy z 24 na 25 stycznia, ugodzona nożem podczas napadu na ochronkę.

Od 2012 roku Helena była zaangażowana w działalność Wolontariatu Misyjnego Salvator w Trzebini. Posługiwała na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech i w Zambii. Działała również w Duszpasterstwie Akademickim w Gliwicach, śpiewała w Chórze Akademickim Politechniki Śląskiej. Angażowała się w pomoc dzieciom w nauce w świetlicy Caritas i działalność Katolickiego Związku Akademickiego w Gliwicach. W lipcu 2016 roku pełniła funkcję koordynatorki Światowych Dni Młodzieży w rodzinnej parafii.

Została pochowana na cmentarzu przy kościele parafialnym św. Barbary w Libiążu. Uroczystości pogrzebowe miały charakter państwowy. Prezydent RP pośmiertnie odznaczył Helenę Kmieć Złotym Krzyżem Zasługi za "zasługi w działalności charytatywnej i społecznej oraz zaangażowanie na rzecz osób potrzebujących pomoc".