Borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu. Te choroby najczęściej przenoszą kleszcze. W okresie od marca do października jest ich najwięcej. „Jednak nie każdy kleszcz, który wkręci się w nasze ciało jest groźny dla zdrowia” – mówi w rozmowie z Ewą Kwaśny - dr Lidia Stopyra, specjalista chorób zakaźnych i specjalista pediatrii ze Szpitala Żeromskiego w Krakowie.

dr Lidia Stopyra /

Borelioza to choroba bakteryjna. W naszych warunkach najczęściej przenoszona przez kleszcze. Typowym objawem tej choroby jest tzw. rumień wędrujący. To zaczerwienienie pojawia się kilka dni po ukłuciu przez kleszcza. Rumień stopniowo rośnie - powiększa się jego średnica, w środku zaczyna się przejaśniać, tworzy się pierścień - opisuje dr Lidia Stopyra, specjalista chorób zakaźnych oraz specjalista pediatrii ze Szpitala Żeromskiego w Krakowie.

Gdy zaobserwujemy na naszym ciele rumień, musimy niezwłocznie zgłosić się do lekarza, by jak najszybciej rozpocząć leczenie.  Co ciekawe, u około 20-30 proc. pacjentów taki rumień się nie pojawia.

Boreliozę leczy się antybiotykami, gdyż jest to choroba bakteryjna. Lek dobiera się tak, by działał bezpośrednio na miejsca, w którym występuje stan zapalny - wyjaśnia specjalistka.

Usunięcie kleszcza nie jest trudne. Robimy to okrężnym ruchem. Niektóre osoby mają obawy, czy sobie z tym poradzą. Na szczęście są w aptekach powszechnie dostępne sprzęty do usuwania kleszczy wraz z dokładną instrukcją. Miejsce po ukłuciu kleszcza należy odkazić - dodaje.