"Biegi górskie to przede wszystkim teren: zbiegi i podbiegi, zero monotonii i widoki, które w głowie zostają na długo" - przyznają zgodnie w rozmowie z Urszulą Gwiazdą, dziennikarką RMF FM: Daniel Stroiński z RMF 4RACING Team dwukrotny zwycięzca m.in. Runmageddon Sahara oraz Krzysztof Bodurka ekspert od biegów górskich i ultra, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, 11 zawodnik Mistrzostw Europy w Skyrunningu w 2017 roku. Jak radzą, zanim wybiegniecie w góry, poprawcie kondycję i przygotujcie ciało. Można po prostu zacząć od spacerów, potem przejść do marszobiegów a potem już biegać po górach. Z wielką przyjemnością.

Urszula Gwiazda: W studiu RMF FM na Kopcu Kościuszki w Krakowie, specjaliści od biegów górskich: Daniel Stroński RMF 4RACING Team i Krzysztof Bodurka. Panowie, odnoszę wrażenie, jak rozmawiam ze znajomymi, że moi znajomi, którzy do tej pory byli "asfaltowi", teraz przerzucili się na biegi górskie. Czy wy, trenując bieganie górskie, odnosicie podobne wrażenie, że ten rodzaj ruchu cieszy się coraz większą popularnością?

Daniel Stroiński: Trend czy  taka moda na bieganie górskie trwa już od dwóch, trzech lat. W momencie kiedy ja zaczynałem, to  raczej byłem jednym z nielicznych moich  znajomych, który w coś takiego się bawił.

Urszula Gwiazda: Dla ciebie i Sahara i bieg górski i maraton. W niedzielę mamy półmaraton w Krakowie. Zapraszam cię bardzo serdecznie. Pewnie dopisać się już nie możesz, ale tam z boku może gdzieś pobiegniesz.

Daniel Stroiński: Treningowo, tak.

Urszula Gwiazda: Treningowo. Bo dla ciebie to za krótki dystans. A twoja przygoda z biegami górskimi jak się zaczęła?

Krzysztof Bodurka: Moja przygoda zaczęła się 3 lata temu...

Urszula Gwiazda: Ale ty jesteś taki typowo górski czy też "asfaltowy" że tak powiem?

Krzysztof Bodurka: W tej chwili już praktycznie, całkowicie w górach. Jeszcze rok temu biegałem po płaskim. Czasami mi się zdarzy coś pobiec płaskiego, ale...

Urszula Gwiazda: Do sklepu?

Krzysztof Bodurka: Choćby nawet! Ale w tej chwili główne cele to są tylko i wyłącznie góry.

Urszula Gwiazda: Ale co jest takiego fajnego w tym bieganiu górskim?

Krzysztof Bodurka: Jedna rzecz. Na pewno nie są tak monotonne, jak biegi uliczne. Cały czas teren się zmienia, pokazują się widoki. Myślę, że też dlatego ludzie, zaczynają biegać. Chociaż czasami nie są to do końca biegi, bo dłuższe biegi, przeradzają się w marszobiegi.

Urszula Gwiazda: Nie wszędzie można podbiec.

Krzysztof Bodurka: Nie wszędzie da się podbiec i ludzie po prostu dla samych widoków często biegają. Robią trasę, bo jest po prostu piękna.

Urszula Gwiazda: Samotne bieganie. To jest to.

Krzysztof Bodurka: Tak. Raczej ciężko tak w grupie. Chociaż w czołówce ten początek jest często taki, że wszyscy biegną razem. Na dłuższych biegach wszystko się rozchodzi.

Urszula Gwiazda: Gdzieś tam się rozkłada i rozciąga. Panowie czy bieganie górskie jest dla każdego?

Daniel Stroiński: Myślę, że tak. Wiadomo, że jeżeli ktoś...

Urszula Gwiazda: Ale?

Daniel Stroiński: Wszystko zależy od tego jak się zaczyna. Nie od trzeba rzucać się na długi dystans. Można robić piątki dziesiątki.

Urszula Gwiazda: Daniel, a dla takiego człowieka, kanapowca, bez żadnego zaplecza. Po przerwie w ćwiczeniach. Gdzieś tam parę kilogramów przybyło i przytyło.

Daniel Stroiński: Jeżeli ktoś w ogóle siedzi na kanapie i powiedzmy dopiero chce zacząć biegać, to raczej wybrałbym się do lasu, pospacerować, pobiegać. Aby organizm w ogóle, poczuł bodziec. A kiedy nam się to spodoba, kiedy się wdrożymy, kiedy już ta piątka, dziesiątka będzie czymś prostym, to wtedy można przejść w góry.

Urszula Gwiazda: Ja zawsze mówię: "Najpierw spacer z Azorkiem". Od tego zacznijmy.

Daniel Stroiński: Bardzo fajny taki spacer.

Urszula Gwiazda: Rozmawialiśmy też o tym - jaka jest różnica pomiędzy, właśnie takim bieganiem górskim a bieganiem asfaltowym. Zwróciliście obaj uwagę na to, że w bieganiu górskim  ważniejszy jest moment zbiegania.

Krzysztof Bodurka: W wybieganiu nie ma nic takiego trudnego, bo po prostu to jest siła...

Urszula Gwiazda: Góra, góra, góra.

Krzysztof Bodurka: W zbiegu liczy się stabilizacja ciała, technika plus obieganie się w w trudnym terenie.

Daniel Stroiński: Często mówi się, że biegi górskie, wygrywa się na zbiegach i na przykład, z doświadczenia powiem, że też łatwiej się zbiega jak się wyłączy wewnętrzny strach. Do tego dochodzi umiejętność ustawienia stopy, wybierania podłoża jak najbardziej stabilnego.

Urszula Gwiazda: Czasami odnoszę wrażenie, że to jest taki moment powrotu do dzieciństwa. Kiedy zbiegaliśmy, kiedy ciało inaczej pracowało, niż u dorosłego już takiego "sztywnego" człowieka.

Krzysztof Bodurka: Dziecko też się nie boi, nie zna strachu.

Urszula Gwiazda: Mówiliście o odpowiedniej postawie. Można ją jakoś wypracować? Np. na siłowni? Czy raczej pracować nad tym w terenie?

Krzysztof Bodurka: Nie. Na pewno przed sezonem. Ćwiczenia wzmacniające, czy stabilizacja mięśni głębokich jest dosyć ważna, kiedy jest to dopracowane po prostu łatwiej się zbiega. Ciało łatwiej adaptuje się do zbiegu.

Daniel Stroiński: Można do tego użyć różne urządzenia: piłkę bosu na przykład. Żeby pracować na niestabilnym podłożu.

Urszula Gwiazda: Takie bieganie po górach czasami trwa dość długo. Nie oszukujmy się to nie jest spacer. Kalorie mocno się tam traci...

Daniel Stroiński: Czasem jest.

Urszula Gwiazda: Nie odzywaj się na ten temat. Masz za duże doświadczenie. Czy wy przygotowując się do biegów górskich macie z tyłu głowy:  za tydzień biegnę, to może sobie dołożę tego, tego i tego, czy np. myślicie w kategoriach: za tydzień biegnę, więc może będę trochę lżejszy"?

Krzysztof Bodurka: To jest w zależności od długości biegu tak naprawdę. Nasz organizm ma pewne zasoby energii. I trzeba wiedzieć na ile one wystarczą.

Urszula Gwiazda: Wyciągasz pizzę z plecaka?

Krzysztof Bodurka: Nie. Trzeba się na taki bieg przygotować. Zgromadzić w mięśniach jak najwięcej glikogenu.

Urszula Gwiazda: Czyli co? Węglowodany przed biegiem czy ketoza?

Krzysztof Bodurka: Jak najbardziej dieta węglowodanowa. Tuż przed biegiem, ja sam, mniej więcej tak dwa, trzy dni ładuję węglowodany. Ale ostatni wieczór przed biegiem to już raczej lekko.

Daniel Stroiński: Dużo zależy od tego gdzie biegniemy. Są takie biegi, gdzie są punkty regeneracyjne. Zazwyczaj na tych punktach jest do minuty czasu. Można gdzieś tam coś wziąć do ręki, jakiś żel. Ale są też biegi, gdzie nie ma żadnych punktów i wtedy do plecaka ładuje się jedzenie, żeby było z czego energię czerpać. A samo jedzenie? W moim przypadku ja staram się cały czas zdrowo odżywiać. Zazwyczaj też codziennie trenuję i jeżeli bieg się zbliża, to te dwa, trzy dni odpuszczam treningi. Wtedy mimowolnie trochę kalorii przybywa, więc ten organizm jakoś tam się ładuje.

Urszula Gwiazda: Panowie jakie biegi przed wami? Co macie w planach? Za chwilę będzie mróz, doskonała pogoda, śnieg. Wymarzone warunki. Czy może odpuszczacie i dopiero zaczynacie wiosną?

Daniel Stroiński: Wiosną może niekoniecznie, aczkolwiek reszta roku... Myślę, że już w tym momencie odpuszczę. Coś tam mam w głowie na początek roku, a reszta roku to też na pewno się zapełni.

Urszula Gwiazda: Czyli trochę siłowni, trochę telewizora, trochę kanapy i trochę pączków?

Daniel Stroiński: Nie. Siłownia, bieganie.

Krzysztof Bodurka: Ja skończyłem sezon. Skończyłem sezon biegiem na Kasprowy Wierch. Teraz zaczynam przygotowania do następnego.

Urszula Gwiazda: Czyli w październiku zaczynasz przygotowania do sezonu, który zacznie się w przyszłym roku kiedy?

Krzysztof Bodurka: Mniej więcej kwiecień, maj.

Urszula Gwiazda: Fantastycznie! Panowie dziękuję wam bardzo serdecznie. Załoga RMF 4RACING Team była gościem RMF FM. Biegi górskie - warto spróbować, prawda? Nie namawiamy do jakiegoś ekstremalnego biegania górskiego, ale do spacerów i do oddychania świeżym powietrzem, podziwiania widoków i przy okazji jeszcze do ruchu.

Jednym z większych wyzwań dla biegaczy górskich jest Bieg Rzeźnika. Zawodnicy startują o 3 w nocy i mają do pokonania 80 kilometrów po bieszczadzkich górach. Co ciekawe, startują w parach i obie osoby muszą ukończyć bieg, aby liczyć się w klasyfikacji.

Bieg rozpoczyna się w Komańczy, a jego meta znajduje się w Cisnej. Suma podbiegów wynosi aż 3730 metry.

Bieg Rzeźnika to jeden z najstarszych biegów tego typu w Polsce. Jego "kultowość" sprawia, że jest on obowiązkowym wyzwaniem dla wielu biegaczy Ultra.

Jeżeli chcesz zapisać się do biegu tu znajdziesz szczegóły.