"Wegetarianie są uważani za zdrowszą grupę, rzadziej chorują na choroby serca, choroby związane z układem krążenia, nadciśnienie czy cukrzycę typu II - ale często wynika to z tego, że na ogół wegetarianie prowadzą też zdrowszy tryb życia" - mówi dietetyk Kamila Poleszak-Najda. "Jeżeli jesteśmy w stanie umiejętnie zastąpić produkty pochodzenia zwierzęcego - nie ma problemu. Jeśli nie - to konieczna już jest suplementacja. Ciężko nam wydobyć witaminy z grupy B, np. witaminę B12, ciężko nawet wydobyć składniki mineralne, takie jak żelazo czy cynk" - podkreśla. "Szczególnie dotyczy to młodych organizmów, które rosną i potrzebują do prawidłowego rozwoju takich składników mineralnych jak wapń czy fosfor" - dodaje.

Magdalena Gawlik: Dużo osób przechodzi na dietę wegetariańską, wegańską, na różne jej odmiany. Która z nich jest dobra dla zdrowia?

Kamila Poleszak-Najda: Jest wiele odmian wegetarianizmu - od tych łagodnych po bardzo restrykcyjne. Wersja łagodna to półwegetarianizm, czyli semiwegatarianizm, który dopuszcza jedzenie mięsa - drobiu i ryb, co jest dobre, szczególnie dla dzieci, które muszą mieć źródło białka. Laktowegetarianizm zabrania jedzenia mięsa, jaj, ponieważ laktowegetarianie traktują jajko jako wczesną fazę kury. Dopuszczają natomiast jedzenie nabiału, co również jest dobre - szczególnie dla młodych organizmów. Weganizm jest ściśle restrykcyjny. To radykalna forma, która zabrania wszystkiego - jedzenia mięsa, nabiału, jaj i np. produktów takich jak miód, które też pochodzą od zwierząt. Fruktarianie to kolejna, dosyć mocno restrykcyjna grupa, kiedy jemy tylko warzywa i owoce i to też nie każde. Jemy tylko i wyłącznie takie, które w mniemaniu znawców fruktarianizmu nie powodują śmierci rośliny, czyli np. jabłko.

Bo samo spada z drzewa?

Tak, zerwiemy jabłko z jabłoni, ale to nie powoduje śmierci drzewa. Marchewki czy rzodkiewki już nie zjemy. Nie każda wersja jest dobra dla dzieci, bo nie z każdego zamiennika tak łatwo przyswoimy np. składniki mineralne czy witaminy jak z mięsa. Szczególnie dotyczy to młodych organizmów, które rosną i potrzebują do prawidłowego rozwoju takich składników mineralnych jak wapń czy fosfor. Fosforu np. nie znajdziemy w owocach i warzywach, ale na pewno łatwiej przyswoimy go np. z ryb. Podobnie wapń jest w kaszach, jest w produktach zbożowych, ale łatwiej dziecku je przyswoić je z produktów nabiałowych, np. z mleka.

A czy w ogóle jesteśmy w stanie znaleźć te składniki w produktach roślinnych, które zastąpią nam te z mięsa?

Na pewno trzeba to robić umiejętnie. Dieta wegetariańska niekoniecznie jest zdrowsza. Wszystko zależy od tego, jak się odżywiamy, jakie produkty wybieramy. Jeżeli jesteśmy w stanie umiejętnie zastąpić te produkty pochodzenia zwierzęcego - nie ma problemu. Jeśli nie - to konieczna już jest suplementacja. Ciężko nam wydobyć witaminy z grupy B, np. witaminę B12, ciężko nawet wydobyć składniki mineralne, takie jak żelazo czy cynk. Trzeba to robić umiejętnie i umiejętnie dobierać te produkty. Owszem, wegetarianie są uważani za zdrowszą grupę, rzadziej chorują na choroby serca, choroby związane z układem krążenia, nadciśnienie czy cukrzycę typu II, także rzadziej chorują na niektóre formy nowotworów, ale też często wynika to z tego, że na ogół wegetarianie prowadzą też zdrowszy tryb życia. Przeważnie więcej się ruszają, uprawiają więcej sportów, jedzą dużo warzyw, owoców, rzadziej palą papierosy, więc to wszystko ma znaczenie.

I stosują mniej chemii?

To na pewno też. Bardziej też na pewno zwracają uwagę na to, co jedzą, więc z tego to wynika. Wiadomo, że powinniśmy uważać na nadmiar czerwonego mięsa, tłustego nabiału, masła w naszej diecie. Myślę jednak, że nie dla każdego każda forma wegetarianizmu jest dobra.

(mpw)