​W szpitalu w kenijskim Nairobi chirurdzy przez pomyłkę przeprowadzili operację mózgu na niewłaściwym pacjencie - informuje BBC. Cały zespół został zawieszony do wyjaśnienia sprawy.

​W szpitalu w kenijskim Nairobi chirurdzy przez pomyłkę przeprowadzili operację mózgu na niewłaściwym pacjencie - informuje BBC. Cały zespół został zawieszony do wyjaśnienia sprawy.
Zdj. ilustracyjne /Aneta Łuczkowska /RMF FM

Na stół operacyjny trafił mężczyzna, który miał mieć skrzep w mózgu. Lekarze rozpoczęli zabieg, ale po kilku godzinach zorientowali się, że doszło do pomyłki, ponieważ nigdzie nie mogli znaleźć skrzepu.

Okazało się, że operowano pacjenta, który trafił do szpitala z powodu obrzęku i zdecydowanie nie potrzebował interwencji chirurgicznej.

Według kierownictwa szpitala, przypadkowo operowany pacjent wraca do zdrowia. Z kolei stan człowieka, który miał mieć usuwany skrzep, znacząco się poprawił i możliwe, że teraz w ogóle nie będzie potrzebował zabiegu.

Po tym całym incydencie zawieszono neurochirurga, anestezjologa i dwie pielęgniarki. Wszyscy brali bowiem udział w "przypadkowej" operacji. Personel szpitala uważa, że do zamieszania doszło z powodu braku wystarczającej ilości pracowników i sal operacyjnych w placówce.

(az)