Poniedziałkowy atak nożownika w kościele w Sydney był aktem terroru, a sprawca przypuszczalnie kierował się ekstremizmem religijnym - przekazał australijska policja. Ranne zostały cztery osoby, w tym biskup Asyryjskiego Kościoła Chrystusa Dobrego Pasterza Mar Mari Emmanuel. Policja zatrzymała podejrzanego 15-latka.

Przed kościołem doszło do starć pomiędzy policją a tłumem wiernych. Żądali, aby policjanci wydali napastnika w ich ręce.

Komisarz policji stanowej w Nowej Południowej Walii Karen Webb oceniła, że działania sprawcy wypełniły znamiona "ekstremizmu motywowanego religijnie". Po rozważeniu całego materiału ogłosiłam, że był to incydent terrorystyczny - powiedziała.

Policja zwróciła uwagę na "pewien stopień premedytacji" w działaniach sprawcy, który pojechał z nożem do kościoła daleko od swojego domu. Webb zaznaczyła, że na obecnym, wstępnym etapie śledztwa policjanci sądzą, że sprawca działał samodzielnie.

Komisarz dodała, że w wyniku starć przed kościołem ucierpiało około 30 osób, a siedem trafiło do szpitala. Rannych zostało też kilku policjantów, a 20 radiowozów uszkodzono.

Kazania wygłaszane przez biskupa Emmanuela transmitowane są w mediach społecznościowych i mają tam setki tysięcy odsłon. W czasie pandemii zasłynął z ostrej krytyki lockdownów covidowych, które nazywał "masowym niewolnictwem".

Był to drugi atak nożownika w Sydney w ciągu trzech dni. W sobotę sześć osób zginęło, a 12 zostało rannych, gdy uzbrojony w nóż napastnik zaatakował klientów centrum handlowego. Tamten atak nie został jednak uznany za mający podłoże terrorystyczne.