Na 22 mln zł strat mogła narazić Skarb Państwa grupa przestępcza, która na Mazowszu produkowała nielegalnie papierosy. Zarzuty w tej sprawie usłyszało 14 osób – Polacy i Ukraińcy. Grozi im do 10 lat więzienia.

Kilkudziesięciu funkcjonariuszy, m.in. z Komendy Stołecznej Policji i zarządu warszawskiego CBŚP, weszło jednocześnie na teren posesji w jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie znajdowała się hala produkcyjna. Okazało się, że jest tam nie tylko nowoczesna maszyna do produkcji papierosów, ale też pomieszczenia socjalne - kuchnia, łazienka oraz sypialnie. 

Dzięki temu pracownicy nie musieli wychodzić na zewnątrz, nie zdradzając jednocześnie swojej obecności w hali. W jednym z pomieszczeń znajdował się też agregat prądotwórczy zasilający fabrykę w energię - relacjonuje rzeczniczka CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz. W dalszej części hali znajdowała się m.in. maszyna pakująca papierosy w paczki. W innym pomieszczeniu przechowywano krajankę tytoniową i papierosy popakowane w kartony typu "pizza".

Na miejscu, oprócz maszyn wartych około 2,5 miliona złotych, zabezpieczono także 1,2 miliona papierosów oraz 21 ton krajanki tytoniowej. 

Jak podkreśla rzeczniczka warszawskiej prokuratury regionalnej Agnieszka Zabłocka-Konopka, grupa działała profesjonalnie i wykorzystywała specjalistyczne linie produkcyjne. Nielegalnie wytworzone wyroby tytoniowe miały trafić m.in. na rynki Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Funkcjonariusze zatrzymali 14 mężczyzn w wieku od 26 do 63 lat, w tym 10 obywateli Ukrainy. W Prokuraturze Regionalnej w Warszawie usłyszeli oni zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, nielegalnego wytwarzania wyrobów tytoniowych i przestępstw przeciwko obowiązkom podatkowym. 13 osób zostało tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. 

(mn)