Ponad miesiąc spędzili na sejmowym korytarzu, teraz wrócili do swoich obowiązków. Niepełnosprawny 22-letni Adrian z Olsztyna dzisiaj po raz pierwszy po tak długiej przerwie poszedł do szkoły. Tam spotkał się ze zrozumieniem i otrzymał słowa otuchy.

Było warto - tak pani Ania z Olsztyna podsumowuje udział w proteście niepełnosprawnych i ich opiekunów. Razem ze swoim 22-letnim synem spędziła na korytarzu w sejmie ponad miesiąc. W poniedziałek musiała wrócić do codziennych, trudnych obowiązków, chociaż wciąż wspomina pobyt w Warszawie. Najtrudniejsze były nie warunki, bo człowiek jest się w stanie do wszystkiego przyzwyczaić. Najtrudniejsza była obojętność polityków, byliśmy traktowani jak ludzie drugiego gatunku - powiedziała naszemu reporterowi Pani Ania.

22-letni Adrian podkreśla, że chciał być do końca, aby walczyć o dobre warunki dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Dzisiaj wróciłem do szkoły, od koleżanek, kolegów i nauczycieli usłyszałem miłe słowa, wsparcie. Teraz będę monitorował sytuację i jak trzeba spotykał się z politykami, aby nadal było głośno o naszych problemach - mówi.

Adrian ma ambitne plany, aby w Olsztynie zostać rzecznikiem osób niepełnosprawnych. Nie są to moje aspiracje polityczne. Chcę pomagać innym, żeby ktoś mógł do mnie przyjść i razem moglibyśmy się zastanowić jak rozwiązać jakiś problem - przyznaje.

(m)