Przewodnicząca Trybunału Stanu i Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego zrealizuje wniosek grupy sędziów, którzy zażądali zwołania pełnego składu TS w celu zmiany jego regulaminu. Małgorzata Manowska ma je jednak zwołać na 2 maja - między dwoma dniami świątecznymi, składającymi się na długi majowy weekend. „To co najmniej małostkowość, jeśli nie wręcz złośliwość” - mówią wnioskodawcy.

Terminy regulaminowe

Wniosek sześciorga powołanych głosami koalicji rządzącej sędziów TS trafił do przewodniczącej mu z urzędu Pierwszej Prezes SN 20 marca. O jego wpłynięciu i treści pisaliśmy tego samego dnia: 

Według obowiązującego regulaminu po otrzymaniu takiego wniosku Małgorzata Manowska miała na zwołanie posiedzenia 45 dni. Ten termin upływa więc w sobotę 4 maja. O terminie posiedzenia członkowie TS powinni być też poinformowani najpóźniej 14 dni wcześniej. Z dzisiejszej perspektywy można więc zwołać posiedzenie na nie wcześniej niż dzień 2 maja.

Teoria i praktyka długich weekendów

Większość sędziów oczekiwała zwołania posiedzenia na tydzień poprzedzający tzw. długi weekend majowy, w którym wolne od pracy dni to środa 1 maja i piątek 3 maja, po których następują sobota 4 maja (kiedy upływa wyznaczony przez regulamin TS termin) oraz niedziela, 5 maja.

Z powodu zbiegu tych świąt na początku maja większość Polaków wykorzystuje zasoby wolnych dni do połączenia ich ze świętami, co daje niemal pełny wolny od pracy tydzień.

Złamania prawa nie ma, ale...

Wzięcie wolnego dnia w czwartek 2 maja pozwala w tym roku na uzyskanie weekendu przedłużonego do 5 dni i jest działaniem powszechnie akceptowanym także przez większość racjonalnych pracodawców. To rodzaj niepisanej umowy społecznej, która działa obok przepisów, nie jest jednak z nimi sprzeczna. Bardzo podobnie jest z wyznaczeniem na ten dzień terminu posiedzenia Trybunału Stanu - można tego oczekiwać, sugerować, nie da się jednak tego żądać.

Bolesna złośliwostka

Część sędziów Trybunału Stanu mieszka daleko od Warszawy, niektórzy zaplanowali już na podstawie niepisanej umowy społecznej wyjazdy związane z przedłużonym weekendem. Ich zaskoczenie tym, że przewodnicząca TS zwleka, a wchodzące w grę możliwe terminy kurczą się z dnia na dzień, jest coraz bliższe irytacji. Jeden z sędziów informował zawczasu o tym, kiedy wybiera się na kilka dni za granicę, z prośbą, by dla umożliwienia mu udziału w posiedzeniu nie organizować go w ostatnich dniach 45-dniowego terminu.

Jednak nic z tego.

Do ostatniej chwili

Kiedy piszę te słowa, "widełki" w jakich prof. Manowska może w zgodzie z przepisami regulaminu zwołać posiedzenie pełnego składu TS, obejmują już tylko okres od 2 do 4 maja - środek weekendu majowego. Mimo że nieoficjalnie termin 2 maja jest znany już od jakiegoś czasu, sędziowie, których dotyczy, wciąż nie otrzymali od przewodniczącej Trybunału informacji na temat zwołania posiedzenia.

Jeden z sędziów-wnioskodawców był gotów założyć się dziś rano, że informację o terminie posiedzenia Trybunału Stanu 2 maja oficjalnie otrzyma najwcześniej dziś po południu.

Już jest popołudnie.

Nie zakładałem się. Wygrałby, bo nadal czeka.

Opracowanie: