Problemy urologiczne to dla wielu z nas wstydliwy temat, a mogą dotyczyć zarówno kobiet jak i mężczyzn. Skala jest poważna, bo nowotwory urologiczne stanowią jedną czwartą wszystkich nowotworów. „Wobec systematycznie wzrastającej średniej wieku, kiedyś w przyszłości, urolog może stać na równi z geriatrą, lekarzem pierwszego kontaktu dla bardziej zaawansowanej wiekowo części społeczeństwa” - mówi w rozmowie z Ewą Kwaśny profesor Piotr Chłosta urolog, Kierownik Katedry Kliniki Urologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

zdj. ilustracyjne /Shutterstock

Ewa Kwaśny, RMF FM: Z jakimi problemami powinniśmy zgłaszać się do urologa?

Prof. Piotr Chłosta, urolog: Z każdym, który wskazuje na ryzyko nieprawidłowości ze strony układu moczowego i moczopłciowego męskiego. Współczesna urologia dotyczy leczenia chorych na chorobę nerek, moczowodów, pęcherza moczowego i cewki moczowej u obu płci oraz finalnie gruczołu krokowego i gonad, czyli jąder u mężczyzn. Urologia jest dyscypliną chirurgiczną, u podstaw której leży zastosowanie leczenia operacyjnego, ale też dysponujemy bardzo dużym wachlarzem środków farmakologicznych oraz leczenia znikomo inwazyjnego. Jesteśmy w chwili obecnej w stanie pomóc przeważającej większości tych, u których zmiany się rozpoznaje wcześniej.

Jakie objawy powinny nas zaniepokoić?

Pierwszym głównym i zasadniczym objawem wskazującym na ryzyko nieprawidłowości ze strony układu moczowego jest krwiomocz. Zarówno ten makroskopowy, czyli widoczny, bezbólowy, czasami przebiegający ze skrzepami jak i ten mikroskopowy, stwierdzony na podstawie wykonanych badań laboratoryjnych i niejednokrotnie z zupełnie innych przyczyn. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że niezlekceważenie tego objawu bardzo często pozwala uratować zdrowie, a niejednokrotnie życie.

Ale często krew  w moczu, tak jak pan profesor stwierdził, jest niewidoczna. Nie robimy badań przecież często, chyba że nam coś dolega?

Zachęcamy do tego, żeby standardowo raz do roku poddać się laboratoryjnym badaniom, podobnie jak badaniom obrazowym, powszechnie dostępnym. Tym badaniem jest badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej, natomiast wystąpienie widocznych objawów krwawienia ze strony dróg moczowych, może być sygnałem chorób o potencjale onkologicznym.

Czyli jakich?

Na przykład raka. Zarówno raka nerki jak i raka pęcherza moczowego, nowotworów moczowodu, niekiedy zaawansowanej postaci raka gruczołu krokowego, czyli prostaty.

Stany zapalne dróg moczowych, to problem, który częściej dotyka kobiety. Jak sobie z tym radzić, tak na co dzień?

Również nie mam najmniejszej wątpliwości, że nieprawidłowość o typie zapalenia dróg moczowych najczęściej wstępująca może być wynikiem zakażeń, które pojawiają się w wyniku odmiennej struktury anatomicznej. Krótka cewka moczowa, o wiele krótsza niż u mężczyzn, sprzyja występowaniu tych zakażeń, ale jednocześnie zakażenie może być wtórne. Może być skutkiem pewnych nieprawidłowości układu moczowego, dlatego warto o tym pamiętać, np.: nietrzymania moczu, czy tak zwanego bezwiednego gubienia moczu, dlatego warto pamiętać, żeby wszelkie postaci zakażeń leżały u podstaw tego, żeby zrobić odpowiednią diagnostykę zmierzającą do wykluczenia faktu, czy potwierdzenia, że nie jest to przyczyna, a skutek jakieś nieprawidłowości.

Stanom zapalnym można w jakiś sposób zapobiegać, aby do nich nie doszło?

Przede wszystkim odpowiedni poziom kultury sanitarnej. To jest główna rada, chociaż również należy powiedzieć, że predyspozycję do zakażeń mają ci, u których stwierdza się kamicę moczową. Zarówno tą, która występuje incydentalnie, jak i tą, która ma charakter przewlekły niekiedy o bardzo złośliwym przebiegu.

Często mówi pan, że urolog jest najlepszym przyjacielem mężczyzny....

Absolutnie tak. I podkreślam to bardzo dobitnie, dlatego że systematycznie wzrastająca średnia wieku populacji europejskiej, w tym polskiej, a jednocześnie ryzyko wystąpienia pewnych nieprawidłowości ze strony układu moczowego ściśle związanych z wiekiem powoduje to, że do urologa w chwili obecnej trafia coraz więcej osób, zarówno płci męskiej jak i płci żeńskiej. Udowodniono zależność występowania, na przykład nowotworów układu moczowego proporcjonalnie do wieku i wiemy o tym, że współczesny urolog w 80 procentach zajmuje się chirurgicznym leczeniem chorych na nowotwory złośliwe.

Tym bardziej problem jest poważny, że tak zwane nowotwory w cudzysłowie urologiczne stanowią 26 procent globalnej liczby nowotworów wykrywanych zarówno w Polsce jak i w Europie. Wobec systematycznie wzrastającej średniej wieku, kiedyś w przyszłości, urolog może stać na równi z geriatrą, lekarzem pierwszego kontaktu dla bardziej zaawansowanej wiekowo części społeczeństwa.

Jakie problemy związane z prostatą najczęściej dotykają mężczyzn?

Gruczoł krokowy, czyli stercz, czyli prostata jest narządem, który najczęściej ulega chorobom. U ludzi młodych dominuje zapalenie stercza, u panów starszych łagodny rozrost lub nowotwór. Udowodniono zależność występowania nowotworu gruczołu krokowego z wiekiem.

Również należy dobitnie podkreślić, że ryzyko zapadalności na raka gruczołu krokowego jest tym wyższe, im wystąpiło większe prawdopodobieństwo obecności takiego nowotworu w rodzinie. Innymi słowy mówiąc, ryzyko zapadalności na raka gruczołu krokowego jest u krewnych w prostej linii, czyli ojciec-syn, brat-brat, jedenastokrotnie wyższe, niż w przypadku populacji, w której tej zależności się nie stwierdza.

Rak prostaty to wyrok?

Absolutnie nie. Hasła "mój los w moich rękach, jeśli zadbam to wygram" to nie są czcze frazesy i rzeczywiście u osób, u których stwierdzono taką zależność rodzinną i u wszystkich mężczyzn po 40. roku życia najpoważniejsze instytucje urologiczne, w tym Polskie Towarzystwo Urologiczne, zalecają raz do roku wizytę u urologa. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że los mężczyzn leży w rękach ich własnych i ich partnerek.

Rak gruczołu krokowego swoim przebiegiem różni się od innych nowotworów, jak na przykład płuca, mózgu czy trzustki. On rozwija się wyjątkowo powoli i od postaci mikroskopowej do postaci jawnej klinicznie mija często wiele lat. I zdarza się tak, że u niektórych chorych, u których chorobę się rozpoznaje w wieku podeszłym, ale w niskim stopniu zaawansowania, agresywne leczenie nie jest konieczne dlatego, że nie będzie on przyczyną ich zgonu. Także zrozumienie biologii raka gruczołu krokowego, ale jednocześnie badania zmierzające do wykrycia go u młodych ludzi, u których może być on istotny klinicznie i - uwaga - może zabić, dlatego że co godzinę jeden mężczyzna na świecie umiera z powodu raka gruczołu krokowego. Ale przeprowadzanie tego typu badań, wzrost kultury świadomości społecznej w tym względzie powoduje to, że w naszym kraju stosunek zapadalności do śmiertelności jest bardzo korzystny.

Jakie są nowoczesne metody leczenia w tej chwili, bo pan profesor się w tym specjalizuje?

Współczesna urologia oparta jest w głównej mierze na urotechnologii. Przyjmuje się, że podwalinami nowoczesnej urologii było zademonstrowanie po raz pierwszy w klinice medykochirurgicznej w Dreźnie cystoskopu przez Maksymiliana Nitzego, wziernika, który pozwalał na skorzystanie z otworu naturalnego ciała po to, żeby dokonać inspekcji pęcherza.

Od tej pory, był to koniec XIX stulecia, obserwujemy dynamiczny postęp znikomo inwazyjnych i endoskopowych technik w urologii, także w chwili obecnej dysponując zarówno możliwościami zastosowania bardzo cienkich narzędzi, endoskopów umożliwiających dotarcie do każdego niemal organu będącego przedmiotem naszego zainteresowania, albo przez otwór naturalny ciała, albo przez bardzo niewielkie nacięcia na skórze również wykorzystując do tego roboty chirurgiczne. 

Więc ten postęp jest bardzo wyraźny i przede wszystkim oferuje możliwość leczenia o tym samym zakresie co klasycznych operacji otwartych, bo - przypominam jeszcze raz - urolog jest chirurgiem układu moczowego obu płci, więc oferuje możliwość wykonania rozległych operacji nieodbiegających zakresem od tych otwartych, ale jednak o zmniejszonej inwazyjności, co powoduje szybszą rekonwalescencję, krótszy pobyt w szpitalu, szybszy powrót do aktywności życiowej i szybszy powrót do aktywności zawodowej. Mniejsze ryzyko transfuzji krwi, finalnie doskonałą rehabilitację, i u kobiet, co jest bardzo istotne, rewelacyjny efekt kosmetyczny.

Proszę jeszcze powiedzieć o tych niekonwencjonalnych sposobach namawiania między innymi do badań panów, o których pan profesor często mówi.

Urologia będąc przez lata w naszym kraju w cudzysłowie nieco zapomnianą dyscypliną, a jednak, mając na względzie dane epidemiologiczne, którymi się posłużyłem, bardzo istotną w kontekście konieczności przeprowadzania profilaktyki i akcji uświadamiających. W chwili obecnej dzięki zarządowi Polskiego Towarzystwa Urologicznego oraz współpracy z najpoważniejszymi instytucjami na świecie, szuka nowych form i nowych sposobów dotarcia do społeczeństwa, namawiając zarówno do badań profilaktycznych, jak i do tego, żeby łamać bariery, łamać temat tabu, który związany jest z pewnym naruszeniem intymności w kontekście zarówno rozmowy o chorobach urologicznych, jak i badania urologicznego. Poszukujemy nowych form działania.

Jedną z nich jest akcja pt. "Festiwal KultURO", który rzeczywiście ratuje życie, bo poprzez otwarte dni kliniki, które wpisują się doskonale w Międzynarodowy Tydzień Urologii, obchodzony pomiędzy 25, a 29 września na całym świecie. Jesteśmy w stanie zachęcić tych, którzy jeszcze nigdy nie byli u urologa, do odwiedzenia gabinetów, czy odwiedzenia klinik urologicznych. Tam w gabinetach ambulatoryjnych można przejść podstawowe badania, w ambulatoriach klinik również. To wszystko dzieje się w ramach otwartego tygodnia.

I to w całej Polsce?

Tak jest, w całej Polsce. W Krakowie organizujemy już trzecią edycję "Festiwalu KultURO". Poprzez muzykę, poprzez grafikę namawiamy do tego, żeby poddać się badaniom. Oczywiście, temu festiwalowi towarzyszy również program naukowy, który odbywa się w tym roku łącznie z lekarzami rodzinnymi,  z geriatrami  i  co należy szczególnie podkreślić, z organizacjami pacjenckimi takimi jak "Gladiator", czy "UroConti". Współpraca z tymi organizacjami pacjenckimi jest jednym z fundamentalnych celów Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

A wieczorem  -  same atrakcje. Zgodzili się zaśpiewać z tej okazji doskonali artyści, znani ze scen nie tylko krakowskich, ale również ogólnopolskich i międzynarodowych, między innymi pan Olek Klepacz, lider Formacji Nieżywych Schabuff, krakowska Kurtyna Siemiradzkiego, Janusz Grzywacz , warszawski Frei Warschau czy wreszcie grupa niemieckich lekarzy chirurgów i ortopedów Mixtape.

Powiedzmy jeszcze o koncercie, w którym pan profesor będzie jednym z bohaterów - i to nie pierwszy raz.

To dla nas jest wielki zaszczyt i olbrzymia przyjemność zagrać dla publiczności. Z urologicznym rytmem, ale jednak ostrym, nie psalmowym, bardzo ostrym. Grupa, w której mam przyjemność grać razem ze swoimi kolegami urologami, profesorem Marcinem Słojewskim, szefem kliniki urologii ze Szczecina i profesorem Tomaszem Szydełko, szefem Klinicznego Oddziału w Wojskowym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Grupa rockowa o nazwie "EndoPower" będzie grała dla państwa w Muzeum Inżynierii Miejskiej wieczorem, 22 września w piątek. Najserdeczniej zapraszamy. Warto i należy przyjechać do Krakowa.