Zażywali ją już neandertalczycy. Zabrali ją też w kosmos astronauci misji Apollo 11. Aspiryna jest na wyposażeniu wielu polskich apteczek. Stosowana jest najczęściej jako lek przeciwbólowy oraz pomagający zwalczyć przeziębienie. Właśnie mija 120 lat od jej wynalezienia.

Aspiryna została wynaleziona pod koniec XIX wieku. W 1897 roku w laboratorium w niemieckim mieście Wuppertal młody naukowiec, doktor Felix Hoffmann po raz pierwszy zsyntetyzował chemicznie kwas acetylosalicylowy. 

W 1982 roku brytyjski farmakolog sir John Vane otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii medycyny za odkrycie, że przeciwzapalne właściwości aspiryny wynikają z jej zdolności do hamowania wytwarzania przez organizm pewnych przekaźników chemicznych (prostaglandyn), które przyczyniają się do rozwoju procesów zapalnych.

W 1990 roku Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (AHA) zaczęło zalecać zażywanie aspiryny w przypadku podejrzenia zawału serca (zawału mięśnia sercowego). Do dziś świeży zawał lub podejrzenie świeżego zawału jest zarejestrowanym wskazaniem do stosowania Aspirin Cardio.

Z badania DNA pobranego z płytki nazębnej europejskich Neandertalczyków wiemy, że jeden z nich przeżuwał korę topoli, która zawiera działający przeciwbólowo kwas salicylowy, działający podobnie jak współczesna aspiryna. 

Cera z problemami? Maseczka na bazie aspiryny działa podobnie do profesjonalnych zabiegów z użyciem kwasów w gabinetach kosmetycznych. Zaleca się ją szczególnie w przypadku przetłuszczania się cery, zaskórników i wągrów.

Aspiryna jak każdy lek, szczególnie gdy jest stosowany bez kontroli lekarza lub farmaceuty, może wywołać skutki uboczne.

(ag)