„Mamy leki, które były marzeniem 50 lat temu, możemy uchronić pacjentów od inwalidztwa” – mówi dr n. med. Mariusz Korkosz, kierownik Oddziału Reumatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. „Jesteśmy w stanie w tej chwili nowoczesnymi metodami immunologicznymi bardzo dokładnie monitorować to, co się dzieje z pacjentem, jego zapotrzebowanie na leczenie i bardzo indywidualnie dobierać terapię” - dodaje. „Byłem zaskoczony, że pacjenci dzwonią z bardzo konkretnymi, już rozpoznaniami, chorobami. Pacjenci nasi coraz więcej czytają, coraz więcej wiedzą i to dla nas jest dobra wiadomość” – podkreśla dr Korkosz.

Miejsca, które najbardziej poddatne są na bóle reumatyczne / CHROMORANGE /PAP/EPA

Ewa Kwaśny: Co najczęściej powoduje chorobę zwyrodnieniową stawów?

Mariusz Korkosz: Choroba zwyrodnieniowa ma wieloczynnikową etiologię. Najczęściej mamy do czynienia z pewnym tłem genetycznym, rodzinnym, dlatego bardzo często pytamy pacjentów o to, czy chorują rodzice, rodzeństwo, krewni. Z drugiej strony jest szereg czynników środowiskowych, takich jak przeciążenia stawów, otyłość, urazy, uprawianie amatorskie sportu - takie czynniki, które tę cząstkę w stawie stresują i niszczą ją.

Jakie są najczęstsze objawy takich chorób?

Najczęstszym objawem jest ból. To ból stawu lub stawów sprowadza pacjenta do lekarza. W rzadszych przypadkach jest to ograniczenie zakresu ruchów, czyli pacjent ma problemy z chodzeniem, ze zginaniem stawów.

Często nas coś boli, później przechodzi. Kiedy iść do lekarza z tym bólem?

Właśnie od tego jesteśmy my. "Dr Google" nie pomoże. Tego nie da się wyczytać, tego sąsiadka nie powie. Pacjent, który odczuwa ból dłużej niż kilka dni, ten ból jest uporczywy, nasila się, utrudnia pacjentowi funkcjonowanie - taki pacjent powinien zgłosić się przynajmniej do lekarza rodzinnego, żeby ten zdecydował, czy potrzebna jest diagnostyka, zdjęcia rentgenowskie, czy jakaś bardziej wyrafinowana diagnostyka, czy tylko wystarczy dać leki przeciwbólowe, przeciwzapalne.

A co oferuje nam współczesna medycyna w przypadku chorób reumatycznych?

W ostatnich dziesięciu latach dokonał się ogromny przełom w reumatologii, szczególnie w farmakoterapii. Mamy dostępne w tej chwili takie leki, które były marzeniem 50 lat temu. Są to leki, które bardzo precyzyjnie hamują kaskadę zapalną i tu mamy dwa rodzaje leków - zarówno syntetyczne, jak i leki biologiczne. To są leki, które mają już bardzo wyrafinowany sposób działania. W związku z tym pacjentów, którzy chorują teraz na choroby reumatyczne, jesteśmy w stanie uchronić od inwalidztwa, od tego, żeby ich jakość życia nie ucierpiała z powodu chorób reumatycznych - co było niemożliwe 50, 40 lat temu.

Jaki jest przełom, co nowego jest w diagnostyce?

W reumatologię w tej chwili zaangażowaliśmy metody, które kiedyś były zarezerwowane dla innych dyscyplin , szczególnie chorób wewnętrznych: rezonans magnetyczny, tomografię komputerową, scyntygrafię, badania radioizotopowe. Podajemy do stawów izotop różnego rodzaju, żeby leczyć stawy. Jest również niezwykły postęp w badaniach immunologicznych. W tej chwili mamy wgląd w toczącą się chorobę, możemy monitorować ją dużo skuteczniej. Jesteśmy w stanie w tej chwili nowoczesnymi metodami immunologicznymi bardzo dokładnie monitorować to, co się dzieje z pacjentem, jego zapotrzebowanie na leczenie i bardzo indywidualnie dobierać terapię, czyli mamy spersonalizowaną medycynę. Każdy pacjent jest inny, każdy choruje inaczej i te nowe metody diagnostyczne - immunologiczne i obrazowe - potrafią nakierować nas na skuteczność w leczeniu.   

Podczas pańskiego dyżuru cały czas dzwonili słuchacze. O co pytali najczęściej?

Byłem zaskoczony, że dzwonią z bardzo konkretnymi, już rozpoznaniami, chorobami. Było nawet kilka dość rzadkich chorób, którymi zajmują się tylko kliniki lub oddziały wyspecjalizowane. Pacjenci mają dużą wiedzę. To się potwierdza także w gabinetach. Pacjenci nasi coraz więcej czytają, coraz więcej wiedzą i to dla nas jest dobra wiadomość. My po prostu współpracujemy z pacjentami. Nie mamy w tej chwili takiego modelu, że lekarz jest po prostu jedynym decydentem tego, co się dzieje z pacjentem. My niektóre poważne decyzje co do diagnostyki, terapii,  zabiegów chirurgicznych przedyskutowujemy z pacjentem jako osobą najbardziej zainteresowaną. Jeżeli on sobie z tym nie radzi ,pomaga mu rodzina, najbliżsi. To poprawia jakość naszej współpracy z pacjentem i wydaje się, że również pacjenci są zadowoleni z tego, że mogą brać udział czynnie w tym procesie leczenia.       

(j.)