Aż 10 rodzajów szczepionek dotyczy wszczęte przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie śledztwo w sprawie narażenia pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia. Prokuratura bada, czy przechowywane w zbyt wysokiej temperaturze, a następnie podane dzieciom i dorosłym preparaty nie były szkodliwe.
Chodzi o szczepionki przeciwko błonicy, tężcowi, śwince, różyczce, ospie, grypie, meningokokom, pneumokokom, rotawirusom i wściekliźnie. Wstępnie postanowienie o wszczęciu śledztwa obejmuje okres od 5 października 2017 roku do co najmniej 30 listopada 2017 roku. Niewykluczone, że to postępowanie będzie czasowo rozszerzone w zależności od ustaleń - mówi rzecznik szczecińskiej Prokuratury Regionalnej Iwona Chrobak-Farquharson.
Śledczy będą chcieli dotrzeć do osób, które zostały zaszczepione między październikiem a listopadem ubiegłego roku na terenie województwa Lubuskiego. Na razie nie wiadomo ilu pacjentom zostały podane przechowywane poza chłodnią szczepionki.
W poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" napisał o przypadkach podawania, również noworodkom, szczepionek, które powinny zostać zutylizowane. Preparaty były przechowywane w niewłaściwej temperaturze (gazeta podała, że najczęściej takie sytuacje mają miejsce po burzach i wichurach, kiedy następują przerwy w dostawie prądu). Według "DGP" takich przypadków jest co najmniej kilkaset, a lekarze wiedzieli, że wstrzykują niepełnowartościowy produkt. Problem dotyczył m.in. szczepionek przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, meningokokom, pneumokokom, gruźlicy i ospie wietrznej.
Według naszych ustaleń, szczepionki, które zostały użyte, są całkowicie bezpieczne dla pacjentów, nawet mimo przerwania łańcucha chłodniczego- zapewnił jeszcze w poniedziałek wiceminister zdrowia Marcin Czech.
(ag)