Jest nadzieja dla chorych na szpiczaka. Czy drogi lek będzie refundowany?

Poniedziałek, 20 listopada 2017 (12:10)

"Zrobiliśmy duży krok w kierunku refundacji niezbędnego nam leku" - mówią po spotkaniu z ministerstwem zdrowia chorzy na szpiczaka plazmocytowego. Miesięczna terapia bez refundacji kosztuje ponad 40 tysięcy złotych.

Jest duża szansa, że zostanie on refundowany, natomiast co się stanie, to do końca nigdy nie wiemy i nigdy nie możemy przewidywać końca negocjacji - mówi Roman Sadżuga, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Szpiczaka.

Jest to jedyny lek, który może powstrzymać progresję choroby. Po drugie, jest to lek bardzo wygodny, pastylka w domu, żadnej hospitalizacji, żadnych problemów, dojazdu. Nawet jeśli on przestaje działać, to później ta choroba się stabilizuje i przedłużenie życia trwa rok i dłużej - dodaje Sadżuga.

Szpiczak jest jednym z najczęstszych nowotworów układu krwiotwórczego. Zgodnie z danymi Narodowego Funduszu Zdrowia w Polsce z nowotworem tym żyje ok. 9,5 tys. osób, a co roku rozpoznaje się ok. 1,5 tys. nowych przypadków choroby, głównie u osób w wieku 65-70 lat. Eksperci oceniają, że pomalidomidu najpilniej potrzebuje ok. 200 pacjentów. Są to chorzy ze szpiczakiem, u których przestały działać (szpiczak nawrotowy) lub nie zadziałały (szpiczak oporny) leki obecnie dostępne w Polsce w ramach programów lekowych - bortezomib i lenalidomid.

Szpiczak jest wciąż chorobą nieuleczalną, ale w ostatnich latach w jego leczeniu dokonał się ogromny postęp. Gdy zaczynałem pracę jako lekarz 13-14 lat temu, pacjent ze szpiczakiem żył średnio trzy lata. Obecnie jest to już sześć - siedem. Czas przeżycia chorych na szpiczaka uległ podwojeniu -dr Dominik Dytfeld, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.. Dodał, że jest to średni czas przeżycia, ale niektórzy chorzy żyją 10, 15, a nawet 20 lat.

My z tej choroby chcemy zrobić chorobę przewlekłą, z którą pacjent może żyć i cieszyć się życiem - podkreślił hematolog. Zaznaczył, że będzie to możliwe dzięki nowym lekom i ich dostępności dla pacjentów. Szpiczak jest bowiem chorobą, która w pewnym momencie nawraca, stąd konieczność stosowania coraz to nowych terapii.

(ag)

Artykuł pochodzi z kategorii: Nowotwory

Michał Dobrołowicz

RMF FM/PAP