„To, co przede wszystkim my wszyscy możemy zrobić, żeby się ustrzec kamicy, to jest po prostu dużo pić. Czyli, tak kolokwialnie mówiąc, przepłukiwać regularnie nerki; jeżeli wypijamy odpowiednią ilość wody, najlepiej mineralnej, gdzieś koło tych dwóch litrów dziennie, no to uznajemy to jako czynnik profilaktyczny kamicy” - mówi w rozmowie z RMF FM Karolina Czyrwik-Szczygieł, dietetyk.

Krzysztof Kot, RMF FM: Czy nasza dieta może mieć wpływ na przykład na kamicę nerkową, albo na inne schorzenia związane z układem moczowym?

Karolina Czyrwik-Szczygieł, dietetyk: Może mieć przede wszystkim wpływ na cały układ moczowy. To, co zjadamy jest trawione i wchłaniane i tak naprawdę jest metabolizowane przez różne narządy, w tym właśnie przez nerki. Te produkty uboczne przemiany materii przechodzą przez nerki, potem przez drogi moczowe i są z organizmu wydalane, Z tego wniosek, że jak najbardziej przekłada się to, co jemy, na to, jak funkcjonuje nasz układ moczowy.

Czyli w zależności od tego, czego dostarczamy do trawienia, to nerki muszą się wykazać jakąś konkretną pracą?

Tak, muszą to zmetabolizować, muszą wydalić te toksyczne produkty przemiany materii, więc możemy je obciążać mniej lub bardziej naszą dietą.

A co może prowadzić do kamicy nerkowej? Bo generalnie kamica kojarzy się z wapniem.  

Kamica w dużej mierze jest taką jednostką genetyczną, czy jakby uwarunkowaniem osobniczym. To znaczy, że nie każdemu to, co się zjada może zaszkodzić i tworzyć kamienie. To, co przede wszystkim my wszyscy możemy zrobić, żeby się ustrzec kamicy, to jest po prostu dużo pić. Czyli, tak kolokwialnie mówiąc, przepłukiwać regularnie nerki; jeżeli wypijamy odpowiednią ilość wody, najlepiej mineralnej, gdzieś koło tych dwóch litrów dziennie, no to uznajemy to jako czynnik profilaktyczny kamicy.

Jeśli chodzi o same kamienie, to wspominał pan o kamicy wapniowej, natomiast kamica może być wapniowa, może być szczawianowa, może być fosforanowa. Tutaj ta dieta będzie się różniła, bo sama nazwa wskazuje na ten czynnik, który powoduje kamienie. I faktycznie, w kamicy wapniowej to będą produkty wysokowapniowe, produkty mleczne chociażby, sery żółte. Jeżeli chodzi o kamicę szczawianową, to tutaj szczawiany. To będzie szczaw, rabarbar, szpinak, kawa. Fosforanowe to są też produkty mleczne, to są produkty mięsne, no i tym samym tych produktów musimy unikać.

Czyli jeśli mamy skłonności genetyczne, a to się w jakiś sposób objawia w pewnym momencie, to powinniśmy wyeliminować z diety te produkty?

Może nie całkowicie wyeliminować, ale na pewno ograniczyć. Plus cały czas pić wodę.

Woda dla wszystkich?

Woda dla wszystkich i woda jako czynnik profilaktyczny, niezależnie od jednostki.

Czyli to działa na takiej prostej zasadzie, że im więcej wody, tym nerki cały czas mają wodę, mają co filtrować, a jak jest mało wody, to po prostu to, co w tej wodzie dociera do nerek, odkłada się w tych nerkach?

Tak, dokładnie. Wtedy te kamienie łatwiej się krystalizują. Jeżeli mocz jest zagęszczony, to łatwiej z niego krystalizują się kamienie, łatwiej się odkładają. Jeżeli cały czas układ moczowy pracuje, to wtedy nic się nie odkłada.

Skoro dużo pijemy, to też wydalamy, tak? Wiadomo, że każdy w nocy np. chciałby spać, a nie biegać do toalety. Czego nie powinniśmy wieczorem jeść na noc?

Na pewno nie powinniśmy pić alkoholu przed pójściem spać. Takim jednym chyba z najbardziej podstawowych moczopędnych produktów jest piwo. I to jest taka rzecz, z której możemy zrezygnować wieczorem. To są też inne moczopędne napoje, wszelkiego rodzaju herbatki ziołowe typu melisa, pokrzywa, skrzyp. One też będą działały dosyć mocno moczopędnie. Generalnie powinniśmy zrezygnować z płynnych potraw, na przykład zup. Jeżeli mamy problem ze wstawaniem w nocy i to jest dla nas uciążliwe, to faktycznie nie powinniśmy tego wieczorem jeść.

Natomiast większość badań wskazuje na to, że to, jak często wstajemy w nocy, żywieniowo jest połączone z ilością soli którą spożywamy, nie wieczorem, tylko w ciągu całego dnia. Sól generalnie jest czynnikiem ryzyka nadciśnienia i większość i chorób układu moczowego więc powinniśmy ją ograniczać.

Czy możemy pogrupować produkty na te, które są dobre dla naszego układu moczowego, dla naszych nerek i na te, których kategorycznie powinniśmy unikać?

Kategorycznie na pewno nie, natomiast produkty z dużą zawartością soli nie będą dobrymi dla nerek, dlatego że nadciśnienie, które jest spowodowane dużą ilością soli, zawsze bardzo mocno obciąża nerki. I to jest taki czynnik  niewydolności nerek. Więc powinniśmy ograniczyć sól i wszystkie produkty, które mają dużo soli mają: fast foody, mocno słone produkty mięsne, wędliny.  Też pieczywo, które niestety w tym momencie jest bardzo mocno dosalane. Natomiast głównym problemem jest dosalanie na stole, czyli po prostu przyprawianie dodatkowe, którego używamy zdecydowanie za często i ta magiczna, płaska łyżeczka soli, to jest faktycznie taka ilość, która powinna nam wystarczyć w ciągu dnia, czyli 5-6 gramów soli maksymalnie w ciągu doby. A druga rzecz, która obciąża nerki w nadmiarze to jest białko, duże ilości białka. Dieta bogatobiałkowa też powoduje obciążenie układu moczowego, obciążenie nerek, ponieważ nerki muszą te produkty toksyczne przemiany białek zmetabolizować.

(ag)