Jest kontrola Ministerstwa Zdrowia w sprawie protestu w szpitalach. Od kilku dni tylko w trybie nagłym pacjentów przyjmują Szpital Powiatowy w Mielcu i Kliniczny Szpital numer 2 w Rzeszowie. Podobnie działają lecznice między innymi w Lublinie i Koninie. W tych placówkach na zwolnienia lekarskie masowo poszły pielęgniarki.

Kontrola dotyczy między innymi tego, czy powodem masowego pójścia na L4 nie jest epidemia. Tu pierwszy wniosek już jest. Masowe zwolnienia nie mają związku z nagłą epidemią chorób zakaźnych - mówi w rozmowie z RMF FM dyrektor Biura Prasy i Promocji w Ministerstwie Zdrowia Krzysztof Jakubiak.

Resort zapewnia, że zarówno na Lubelszczyźnie, jak i na Podkarpaciu nie ma zagrożenia dla zdrowia pacjentów. Odpowiedni nadzór sprawuje wojewoda, który w sytuacjach potrzeby powoduje, że pacjenci przechodzą z opieki w jednym szpitalu do drugiego. Koncentrujemy się na sytuacji środowiska pielęgniarek. Rozmawiamy i podejmujemy konkretne działania, żeby wzrosła liczba pielęgniarek pracujących w polskiej służbie zdrowia. Mamy odbicie się od dna. W roku 2017 liczba pielęgniarek w Polsce wzrosła w porównaniu do 2016 roku o ponad 10 tysięcy osób - dodaje.  

Resort tłumaczy, że trwają negocjacje ze związkiem zawodowym i innymi organizacjami pielęgniarek. Dotyczą tego, jak zachęcić młode kobiety do pracy w tym zawodzie. 

(m)