Odkryto najstarsze na świecie ślady gruźlicy. Wiadomo już, że ćwierć miliarda lat temu chorował na nią morski gad. To odkrycie dokonane przez polskich naukowców oraz ich kolegę ze Stanów Zjednoczonych.

Naukowcy analizowali szkielet morskiego gada sprzed 245 milionów lat.

Dawid Surmik z Uniwersytetu Śląskiego zwrócił uwagę na drobne, guzkowate narośle na kilku żebrach. Uznano, że to ślady infekcji oddechowej - najprawdopodobniej gruźlicy.


Odkrycie zostało skonsultowane z dr. Brucem Rothschildem, specjalistą zajmującym się prehistorycznymi patologiami szkieletowymi z USA oraz z Katarzyną Janiszewską i Tomaszem Szczygielskim z Polskiej Akademii Nauk.

Szkielet wykorzystanego do badań okazu odkryto w Gogolinie na Opolszczyźnie na przełomie XIX i  XX wieku. Gad miał około metra długości i żył w wodzie i na lądzie. Był stworzeniem przypominającym jaszczurkę i krokodyla. Bakteriami gruźlicy najpewniej zaraził się od innych zwierząt. Bardzo prawdopodobne, że żył z tą chorobą kilka lat. Gruźlica najpewniej towarzyszyła mu do ostatnich dni, ale nie da się określić, czy dla gada gruźlica była chorobą śmiertelną.

Gruźlica jest bardzo powszechna w świecie zwierząt, a wśród form ziemno-wodnych najczęściej dotyczy płetwonogich, w tym fok. Uważa się, że te zwierzęta są bardzo mocno podatne na gruźlicę i często odpowiadają za roznoszenie tej choroby. Prawdopodobnie to właśnie foki przyniosły gruźlicę do Nowego Świata, a potwierdzają to badania DNA szczątków rdzennych mieszkańców Ameryk.

(j.)